Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 99: Zamach

W trakcie przemówienia, dwie lub trzy minuty po jego rozpoczęciu, nastąpiło nieoczekiwane zdarzenie. Z samochodu wysiadło trzech mężczyzn w czarnych kombinezonach i kominiarkach na twarzy i zanim ktokolwiek zorientował się, co się dzieje, padły strzały z pistoletów maszynowych. Wybuchła ogromna panika. Uczestnicy wiecu, znajdujący się najbliżej samochodu, pierwsi rzucili się do ucieczki odpychając na boki … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares

Głowa. Dykteryjka abstrakcyjna z serii „Opowiadanie krótsze niż świst bata”.

Ludzie ją lubili. Wśród masy innych głów wyróżniała się wielkością i kolorem. Była celebrytką i miała różowe policzki. Pokazywała je chętnie obracając się raz w prawo, raz w lewo. Tego dnia miała ważne wystąpienie. Mówiła o żarówce. W nawale spraw mało ważnych, bezpieczeństwa światowego, zatrucia środowiska, ubóstwa, imigracji, ona jedna pamiętała o żarówce. Tęskniła do … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 98: Gubernator i klakierzy

Szczególną rolę na wiecach odgrywali klakierzy. Byli oni oczkiem w głowie gubernatora, źródłem jego przewagi nad konkurencją. Wśród najbliższych współpracowników gubernator nie wahał się nazywać ich awangardą wiecową, wyróżnioną kastą lub przyboczną gwardią. Była to tajemnica poliszynela, nie upowszechniająca się nadmiernie, bo był to jego poliszynel, umiejący milczeć. Klakierzy byli – można by rzec – … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 97: Szampan i wiec przedwyborczy

Tuż za bramą cmentarza, na wychodzącą na końcu rodzinę i przyjaciół zmarłego, czekało dwóch kelnerów w lokajskich strojach ze stolikiem, szampanem w lodzie i kieliszkami, zachęcając serdecznie do pocieszenia się trunkiem. Byli to aktorzy wynajęci przez Sefardiego Barokę. – To dar wspominkowy od Mistrza. – Dodawali z promiennym uśmiechem, jakby częstowanie gości pogrzebowych sprawiało im … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 96: Kolory i zapachy

W powietrzu unosił się zapach kadzideł zmieszany ze słodką wonią perfum „Denni Cleri” rozpylanych przez młodzież z fanklubów Sefardiego Baroki oraz klubów młodych wynalazców. Zmęczona hałasem i nieoczekiwanymi wydarzeniami rodzina zmarłego kroczyła powoli za karawanem szeroką aleją cmentarza. Towarzyszyła im klasyczna muzyka oraz okrzyki radości dochodzące z obu stron. Penelopa czuła się gorzej niż przewidywała, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
13Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 95: Konie, żałobnicy, transparenty i pieśni

Kondukt zbliżał się do cmentarza, kiedy konie po raz drugi poniosło. Było to już poza miastem, gdzie domów było mało, za to więcej zielonych pół, a za nimi w głębi pasmo mieszanego lasu. Spłoszył je brzęczący rój rozwścieczonych pszczół, które nie znosząc końskiego potu zajadle żądliły zwierzęta doprowadzając je do szału. Oślepłe z przerażenia rumaki … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
26Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 92: Ceremonia pogrzebowa

Szczegóły ceremonii pogrzebowej ustalił osobiście Sefardi w testamencie. Anastazja myślała o nich nieprzerwanie. Była jedyną osobą znającą tajemnicę jego śmierci. Wszystko to brzmiało paradoksalnie. Sprawca wydarzenia był zarazem oprawcą i ofiarą. Tak było w istocie, ponieważ to on z własnej i nieprzymuszonej woli wydał na siebie wyrok śmierci i go wykonał. Taka była logika i … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 91: Śmierć w sypialni

Anastazja przeraziła się. – Tego nie było w scenariuszu! – Wyszeptała zmartwiałymi ustami. Jej przerażenie nie było udawane. Nie grała już przypisanej roli, zachowywała się naturalnie. Na jej twarzy malowało się przerażenie, osiągając apogeum w momencie, kiedy ciało kochanka, bezsilne i bezwładne, opadło na nią całym swoim ciężarem. Leżała oniemiała, w szoku, wiedząc, że Sefardi … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 90: Tworzenie ideału kobiety. Umieranie.

Po doświadczeniach z rekonstrukcją Boga wedle swojej wizji, projektem niezbyt udanym, Sefardi postanowił stworzyć ideał kobiety. Zapisał się na warsztaty rzeźby postaci i charakterów. Nie musiał z nikim dyskutować swoich zamierzeń, wiedział, czego chce. Nie musiał, ale dyskutował, ponieważ inni uczestnicy warsztatu, osoby obu płci, przyglądali się jego pracy, komentowali i zadawali pytania. Widzieli zalety … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
3Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 89: Ideał kobiety widziany z okna

Kiedy znaleźli się na zewnątrz, otoczyło ich nagrzane, łagodne powietrze, niosące słony zapach oceanu. – Teraz zaprowadzę was na plażę dla nudystów, dobrze mi znaną. – Zapowiedział marynarz odrzucając ręcznik obwiązany wokół bioder i biorąc za rękę swoją towarzyszkę z rozwianymi przez wiatr włosami. Mistrz nie miał czasu myśleć o tym, co dzieje się dwa … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
8Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 88: Marynarz imieniem Napoleon

Szczęście nie opuszczało Sefardiego. Prowadząc samochód, zdał sobie sprawę, że coś stuka w silniku. Na początku nie było to oczywiste, ponieważ stukanie tonęło w rytmie żywej muzyki z radia, potem ignorował je w przekonaniu, że to wyboista droga wywołuje taki efekt. Kiedy zaczął wolno hamować z obawy, że gwałtowne przyciśnięcie hamulca doprowadzi do rozpadu silnika, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
16Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 87: Pacjent ze szpitala Grandioso

W szpitalu Grandioso panował osobliwy zwyczaj. W bezpośrednich kontaktach między sobą młodzi lekarze i personel pomocniczy pracujący na zmianie dziennej używali kodu językowego. Duża sala operacyjna była dla nich salą operową, mniejsza – operetką, ciężką operację określali mianem rzeźni, lżejszą – krajania. Słowne szaleństwo miało realne podstawy: jeden z lekarzy miał ojca prowadzącego ubojnię, w … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 86: Erotyczny kankan z genialnym malarzem

Aktorki rytmicznie poruszały się po scenie. Kiedy na ich drodze pojawiła się mównica, zamiast usunąć ją z drogi, aby zrobić sobie więcej miejsca, odsunęły ją na bok. Obróciły się przodem do audytorium, wyrównały szereg i z niespotykaną energią zaczęły tańczyć kankana. Erotyczny taniec wyraźnie poruszył widzów na sali, głównie mężczyzn, choć i płeć żeńska nie … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 85: Szaleństwa w szkole dramatu

W przebłysku opamiętania Sefardi zaczął uważniej obserwować wydarzenia na sali. Każdy epizod wydawał się mieć jakiś schemat. Istniała pewna sekwencja zdarzeń, której nie rozumiał, ale wyczuwał. Były to mini spektakle, składające się z trzech części. Najpierw ktoś anonimowy wykrzykiwał hasło, potem pojawiała się postać aktora, a następnie rozwijała się akcja. – To jest ta kolejność: … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
3Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 83: Paw i Sefardi na scenie

Stojąc już przy mównicy Sefardi skupił się. Popatrzył na hasło wypisane wielkimi literami na transparencie umieszczonym przez dwóch studentów na ścianie auli: „Swobodne skojarzenia w sztuce pisarskiej i teatralnej”. Był to odważny pomysł, nawiązujący równocześnie do teatru, rozmowy towarzyskiej i gry w słowa. Mistrz podjął się zadania, choć oznaczało ono masę pracy i znaczne ryzyko … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
4Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 82: Escuela Superior del Drama

Zgodnie z prognozą pogody ranek był piękny. Mimo tego Sefardi czuł się nie najlepiej, był ospały, w dodatku z nieznanego powodu rozbolał go żołądek. Zaczął chodzić po pokoju. Kiedy stanął na balkonie od strony wschodniej budynku, promienie słońca otoczyły jego głowę aureolą. Pomyślał, że dla celów promocji przydałby mu się wizerunek świętego. Ciepły obraz w … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
6Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 81: Perypetie z opuchlizną

Sefardi umocnił się w przeświadczeniu o zaangażowaniu Barrasa, kiedy ten zaczął rozpowszechniać pogłoskę, że uczulenie Sefardiego nasila się, kiedy źle myśli i mówi o osobach znanych i zasługujących na uznanie za swoją działalność społeczną lub polityczną. Ktoś zasugerował Sefardiemu, że chodzi o związek psychosomatyczny, jaki tkwi w jego organizmie. Mistrz postanowił zapytać o to lekarza. … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
5Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 80: Niezwykłe spotkania i puchnące wargi

Spotkanie z Tedem było planowane od dawna. Po latach niewidzenia Sefardi odwiedził swego serdecznego przyjaciela z lat dziecinnych. Mimo dojrzałości wiekowej, mężczyźni zachowali ciepło chłopięcych imion z dzieciństwa. Ted zwracał się do niego Eddy. Na spotkaniu Sefardi poznał żonę Teda, niewiastę pobożną, sfatygowaną trudami życia, które uwidoczniły się na twarzy głębokimi zmarszczkami i wyrazem rzetelnego … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
4Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 79: Kawiarnia Eliseo

Początek dnia nie był najlepszy. Z rana Sefardi wykonywał zazwyczaj sporo pracy. Tym razem porządkował zapiski, uzupełniał i poprawiał teksty, nie był jednak w stanie skoncentrować się w pełni. Po kilkunastu minutach poczuł ból w plecach. Patrząc na ociekające deszczem okno tłumaczył sobie, że to skutek niewyspania i załamania się pogody. Czuł nadchodzący atak depresji, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
7Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 76: Wyprawa rowerowa i świnie

O czwartej czterdzieści pięć, razem z głosem kukułki wielkiego zegara ściennego, słońce wtargnęło do sypialni i poraziło promieniami Sefardiego, wyrywając go bezpardonowo ze snu. Mistrz nigdy nie wstawał tak wcześnie, tym razem uczynił wyjątek. – Teraz to już na pewno nie zasnę – nabrał przekonania, usiłując wymacać stopami leżące na podłodze kapcie domowe. Ubrał się … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 75: Transformacja wsi i mieszkańców

Dwa dni później na Placu Zgromadzeń Obywatelskich odbył się wielki festyn. Mieszkańcy wsi stawili się tłumnie, niektórzy przynieśli ze sobą sprzęt komputerowy, audiowizualny i telefoniczny w celu wymiany lub odsprzedaży. Zorganizowano pokazy sprzętu oraz konkursy wiedzy i umiejętności jego użytkowania. Sondaż opinii pokazał gwałtowny wzrost poziomu uświadomienia technologicznego i aspiracji technicznych mieszkańców Casi. Na festyn … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 73: Burzliwe przemiany mieszkańców Casi

Wiec okazał się wielkim sukcesem. Pisały o nim lokalne media, prasa i blogerzy. Mieszkańcy wsi otworzyli się i podjęli poważną debatę. Sefardi postanowił pójść za ciosem. Wieczorem opracował plan dalszych działań i nadał mu nazwę „Strategii dynamicznego rozwoju społeczności Casi i okolic”. – To za mało. Ten tytuł nic nie wyjaśnia, ponieważ każda strategia określa … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 72: Wiec i dyskusja publiczna w Casi

Wracając do wynajętego pokoju Mistrz przyglądał się budynkom, były to głównie domy mieszkalne jedno lub dwupiętrowe. Zdziwiła go liczba osób siedzących w otwartych oknach i bezmyślnie gapiących się na ulicę. Ludzie ci obserwowali sąsiadów i przypadkowych przechodniów, jak są ubrani, jak się poruszają; często krytykowali ich za wygląd, sylwetkę, ubiór, towarzystwo a nawet samochód, jego … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
3Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 71: Pierwsze doświadczenia Sefardiego w Casi

Przyjeżdżając do Casi, Sefardi miał jasny cel: wyrwać lokalną społeczność z marazmu. Od dawna o tym myślał. Czytał o marazmie jako formie apatii, chorobie społecznej o podłożu wirusowym. Chodziło mu głównie o znajome małżeństwo, osiadłe od lat na wsi. Niegdyś utrzymywało ono z nim i ze światem ożywione kontakty; od czasu przejścia na emeryturę oboje, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
40Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 70: Dziwne spotkania podróżne Sefardiego

Celem podróży Sefardiego była mało znana miejscowość wypoczynkowa Casi. Była to wieś typu ulicówka, położona w centrum kraju na równinie wśród lasów, między niewielkimi jeziorami cieszącymi się złą sławą licznych utonięć. Tonęli nawet dobrzy pływacy, ludzie sprawni i wysportowani. Okoliczności tragedii nigdy nie udawało się wyjaśnić. Lokalna policja była bezradna, unikała wypowiedzi na drażliwy temat. … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
6Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 70: Awantura na przystanku autobusowym

Coś trzeba było zrobić z samochodem. Próbowali znaleźć pomoc drogową w Internecie korzystając z telefonu komórkowego. Okazało się to niemożliwe z braku zasięgu lub jakiejś innej przyczyny. Wypadało zostawić samochód na miejscu i udać się po pomoc. Sefardi wahał się; miejsce było położone za miastem i wyglądało odludnie. W oddaleniu widać było dwa domy, lecz … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 69: Wypadek samochodowy

Trwał blady, rozmazany świt, kiedy Sefardi wyprowadził samochód z garażu. Zatrzymał się, aby zainstalować GPS. Nie umiał już jeździć korzystając tylko z mapy, gubił się zbyt często. Po drodze miał zabrać Iwana Iwanowicza i Wiktora. Wybierali się razem na wystawę wynalazków, gdzie prezentowano także jego zegarki nagradzane w przeszłości. Otwierając okno samochodu, aby wpuścić trochę … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 68: Śmierć burmistrza

– Burmistrz zmarł około północy pchnięty ostrym narzędziem w klatkę piersiową. Prawie bez śladów. Nie można wyobrazić sobie prostszej i doskonalszej zbrodni. – Lekarz sądowy sucho relacjonował wydarzenie. Ekipa dochodzeniowa była w szoku. Burmistrz był postacią znaną i lubianą. Niedawno wybrano go dużą przewagą głosów na trzecią kadencję. – Jak do tego doszło? Kto to … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
18Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 67: Zabawa w morderstwo

Około godziny dwudziestej pierwszej niespodziewanie zadzwonił do niego ksiądz Terrano. – Myślałem o tobie, Sefardi. To chyba dobra pora, aby zapytać cię o zdrowie i przekazać pozdrowienia. Jestem adoratorem twego talentu. Wyrazy uznania w taką noc mogą tylko przynieść ci pocieszenie. Oczywiście, moje słowa o uznaniu potraktuj jako żart w odróżnieniu od tych o pocieszeniu. … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 66: Cud powrotu parlamentarzystów i fronty atmosferyczne

Przywrócenie parlamentarzystów społeczeństwu uznano za cud. Jego wytłumaczenie zajęło prezydentowi i jego gabinetowi sporo wysiłku. – Co to za problem, kiedy ma się za sobą prasę, radio, telewizję i kontrolę nad dostawcami usług internetowych, aby zapewnić zgodną współpracę między panem prezydentem a rządem. – Oświadczył Blawatsky na spotkaniu swojego gabinetu, wybranego spośród najwierniejszych członków Partii … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 63: Skryte przelewy i cicha indoktrynacja.

W nagraniu z Barrasem Blawatsky’m w roli głównej znalazła się wzmianka o przysiędze. Odsłuchujący domyślili się, że płacący dziesięcinę przysięgali dozgonną wierność partii i zachowanie milczenia do końca swojego życia. Sprawa nie miała szans wyjść na jaw nawet w części. Konsekwencje wyłamania się z umowy były tak poważne, że nikt nie śmiałby tego zrobić w … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
3Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 58: Spotkanie na Placu Concordia

Po wyjściu z restauracji, gdzie spotkał się z przyjaciółmi, Sefardi zauważył wielki falujący tłum po drugiej stronie Placu Concordia. Wiedziony ciekawością podszedł bliżej. Był to wiec poparcia dla rządowego projektu regulacji demograficznej. Wśród zgromadzonych spostrzegł Isabelę; stała oparta ramieniem o drzewo i przysłuchiwała się dyskusji. Ubrana inaczej niż zwykle, w ciemną sukienkę, z naszyjnikiem z … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
4Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 56: Straszny sen Sefardiego.

Po kilku dyskusjach spiskowcy doszli do porozumienia, co i jak należy uczynić, aby pogrzeb udał się pod każdym względem. Kiedy już wszystko ustalili, Sefardi zaśmiał się niefrasobliwie jak dziecko. Zdarzało się to tylko wtedy, kiedy naprawdę coś go zachwyciło. Założenie było proste. Pogrzeb miał dostarczyć rozrywki jego uczestnikom i ludziom, którzy będą go oglądać w … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
12Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 55: Spiskowcy i plan pogrzebu.

Swój plan przyśpieszonego zakończenia życia Sefardi zachowywał w ścisłej tajemnicy. Był to plan przewrotny. Jego punktem centralnym, prawdziwym clue programu, był pogrzeb Sefardiego, obliczony na osiągnięcie efektów całkowitego zaskoczenia. Była to najgłębsza część tajemnicy. Pierwszym krokiem realizacji planu był wybór odpowiedniego zakładu pogrzebowego. Okazało się to niezwykle łatwe, ponieważ zakład taki już istniał i to … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 52: Ekscesy Abenaki, Sefardi i plan twórczego zakończenia życia.

Mimo spowolnienia gospodarki, firma Abenaki rozwijała się jak szalona. Jej obroty rosły tak szybko, że nie wystarczało miejsca na wykresach dla pokazania pełnego trendu wzrostu. Nomadyjczycy tak przyzwyczaili się do jej sukcesów, że oprócz maklerów giełdowych nikt nie zwracał na nią uwagi aż do momentu, kiedy zarząd giełdy oskarżył ją o podanie zaniżonych obrotów i … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
3Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 47: Kampania wzajemnego ośmieszania

W awanturę z gubernatorem Sefardi wplątał się przypadkowo, zupełnie niepotrzebnie. Najlepiej ujęła to Penelopa, jego żona. Było to kilka lat wcześniej. Przyglądając się sobie w lustrze, powiedziała mu: – W twoim życiu, drogi Sefardi, wiele rzeczy zdarza się jakoś tak niespodziewanie, na zakrętach, w zaskakujących okolicznościach, w miejscach, w których znalazłeś się zupełnie przypadkowo, albo … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
21Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 44: Izabela komentuje twórczość Mistrza.

Isabela coraz bardziej interesowała się twórczością pisarską Mistrza. Mówiła o tym otwarcie. – Czasami naprawdę lubię poczytać sobie to, co pan pisze, don Sefardi. Kiedy po raz pierwszy zwróciła się do niego w ten sposób, nie potrafił jej odmówić mimo wątpliwości, czy mówi to poważnie czy też chce mu się przypochlebić. Po krótkim zastanowieniu, wydrukował … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 43: Kobieta, mężczyźni i nepotyzm

Sefardi zażartował kiedyś, nie pamiętał, w jakich to było okolicznościach, że uczyni Isabelę bohaterką swojej powieści. Rozgniewała się, uznając, że chce to zrobić, aby ją ośmieszyć i wydrwić. Starał się wytłumaczyć jej możliwości wykorzystania rzeczywistej osoby jako modelu postaci literackiej. – Muszę panią uspokoić, Isabelo. Można zapożyczyć sobie jakąś cechę charakterystyczną, może nawet kilka, ale … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Powieść Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 35: Żywa rozmowa o kurach i kogutach

Sefardi siedział przy biurku i gapił się bezmyślnie przez okno. Zmęczył się, usiłując nadać przekonywujący kształt fragmentowi powieści, jaką pisał od niedawna w skrytości. Odetchnął z ulgą, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. – Pańska żona mnie przysyła, don Sefardi. Przyniosłam panu herbatę, tę czerwoną, którą pan lubi najbardziej. Mam powiedzieć, aby nie siedział pan zbyt … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
14Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 32: Nowe metody zarządzania państwem

Wyzwania stojące przed Barrasem Blawatsky’m, właścicielem partii, premierem i gubernatorem w jednej osobie, były przeogromne. Potrzebny był nowy model zarządzania państwem, gospodarką, sprawami społecznymi, zdrowiem, wszystkim. Złożoność spraw wymagała nowoczesnego narzędzia zarządzania państwem. Wyzwanie to rozwiązano metodą kolejnych przybliżeń. Na polecenie gubernatora opracowano najpierw cyfrowy model redukcji rzeczywistości do możliwości jednoosobowego zarządzania. Ważna była nazwa, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
41Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 29: Rozmowa o relacjach państwo-obywatel

Zbliżając się do gabinetu Mistrza, Isabela usłyszała głośne słowa. Zatrzymała się przed drzwiami, zastanawiając się, z kim wynalazca mógłby mieć spotkanie o tak wczesnej porze. Zazwyczaj przyjmował gości dopiero po godzinie dziesiątej rano. Niepewna, co uczynić, zapukała. Przygotowała sobie usprawiedliwienie: dostarczy herbatę i wyjdzie. Z wewnątrz nie dobiegał żaden głos zapraszający do wejścia. Zapukała jeszcze … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
19Shares

Przerywnik literacki “Niezwykła decyzja Abuelo Caduco”. Poprzednie dwa wpisy to podróże hiszpańskie.

Dla rozrywki przedstawiam fragment opowiadania z mojej niedawno wydanej książki “Niezwykła decyzja Abuelo Caduco i inne opowiadania”. Recenzje tej książki są powyżej na górnym pasku menu pod przyciskiem “Opowiadania – recenzje”. Tego przedpołudnia, mimo niewątpliwych zachęt do życia ze strony natury i sąsiadów, Abuelo wyraźnie opadł z sił. W głowie mu się kręciło, a ręce … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Niezwykła decyzja Abuelo Caduco. Humoreski i inne opowiadania.

Książka ma bardzo dobre recenzje. Można zapoznać sie z nimi na górnym pasku menu. Aby zachęcić Państwa do zakupu, przedstawiam kilka cytatów z różnych opowiadań:   – W swojej zgryzocie pocieszali się powiedzeniem: “Głodny sytego nie zrozumie” (str. 85). – Carabinieri i militari rzucali im pod nogi świeże pachnące kwiaty, przede wszystkim róże gorące jak młoda krew, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
8Shares

Kronika pisarska. O pisaniu i wydawaniu książek.

Wielkanoc przyniosła mi natchnienie. Zmieniłem zainteresowania. Od dawna nosiłem się z tym zamiarem. Wznawiam także aktywność na portalu Lubimyczytac.pl. Data wznowienia jest przypadkowa. Zamierzałem to uczynić trzynastego dnia kwietnia, gdyż trzynastka jest dla mnie szczęśliwa. Kronikę zacząłem rok temu, przerwałem jednak, ponieważ do głowy wpadł mi inny pomysł – uprawianie groteski politycznej; po kilkunastu miesiącach szybowania zawisł on … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Refleksje prawie świąteczne w miejsce powieści

Wczoraj życzenia, dzisiaj refleksje, jutro opowiadanie. Jutro, zamiast kolejnego odcinka powieści „Wódz i jego naród”, pojawi się w tym miejscu opowiadanie okolicznościowe. Czytelnik może je nazwać opowiadaniem spekulatywnym, jeśli sobie tego życzy, ostatecznie żyjemy w wolnym kraju, jeśli tak sądzi, i może robić, co mu się podoba, jeśli mu na to pozwoli siła wyższa, która … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Blog o życiu i pisaniu

Życie nie jest całościowe, lecz fragmentaryczne. Patrzę przez okno i obserwuję mężczyznę, nie wiem jak go nazwać, chyba jest to sprzątacz. Wychodzi z niewielkiego budynku mieszczącego pojemniki ze śmieciami, w ręku trzyma kubełek i wielką szczotkę. Widzę go codziennie jak zbiera śmieci, podmiata, piele, porządkuje, uzdatnia wszystko, czego wymaga osiedle. Osiedle nazywa się „Klimaty”, może … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Zagubiłem się

Zagubiłem się. W polityce, w planach imperialnej Rosji, w Internecie szukając recenzenta, w pogodzie, która w Gdańsku jest marna, pochmurna, deszczowo-śniegowa, za to we Wrocławiu słoneczna i ciepła. W ciągu dnia odnajdywałem się w różnych miejscach: w sklepie warzywnym, gdzie kupiłem kilka produktów do domu, lecz nie znalazłem łuski cebulowej do malowania pisanek wielkanocnych, na … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Biznes i pisanie opinii o książkach

Zacząłem (przejściowo) traktować pisanie jak biznes: promuję i sprzedaję produkt. Proszę mi wierzyć, dzisiaj bez tego pisarz nie istnieje. Na rynku są tony książek, konkurencja jest zabójcza. „Sędzia od Świętego Jerzego” jest w sprzedaży w księgarniach internetowych, z wyjątkiem – jak na razie – Empiku i Domu Książki. W nadchodzącym tygodniu ukaże się w księgarniach … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Z powagą o autopromocji powieści i autora

Na początku marca ukaże się (w końcu) na rynku moja powieść „Sędzia od Świętego Jerzego”. Cały czas myślę o tym, jak będzie się sprzedawać. Sukcesu pisarskiego nie mierzy się napisaniem (nawet bardzo dobrej) powieści, ale wprowadzeniem jej na rynek, upowszechnieniem w świadomości czytelników, pozytywnymi recenzjami i reakcjami, a w końcu wynikami sprzedaży. Wczoraj oglądałem w … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

O autopromocji powieści i autora. Pasja zwierzęca.

Z pasją i zaangażowaniem rzuciłem się w wir promocji mojej powieści „Sędzia od Świętego Jerzego” . Pasję mogę nazwać zwierzęcą, zaangażowanie ma charakter ludzki z uwagi na narzędzia. Jest godzina 5.08 rano, a ja siedzę przy komputerze i piszę ten blog. Los powieści od dnia ukazania się na rynku w końcu lutego br. już teraz … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares