Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 95: Konie, żałobnicy, transparenty i pieśni

Kondukt zbliżał się do cmentarza, kiedy konie po raz drugi poniosło. Było to już poza miastem, gdzie domów było mało, za to więcej zielonych pół, a za nimi w głębi pasmo mieszanego lasu. Spłoszył je brzęczący rój rozwścieczonych pszczół, które … Czytaj dalej

Przekaż dalej
26Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 94: Kondukt pogrzebowy

Twarze żałobników drepczących za karawanami były nieprzeniknione. Wszyscy ubrani byli prawie identycznie, na czarno, spodnie mieli na sobie zarówno mężczyźni jak i kobiety. Z nielicznymi wyjątkami były to osoby w wieku od kilkunastu do czterdziestu pięciu lat, jakby nie istniały … Czytaj dalej

Przekaż dalej
4Shares