Anastazja przeraziła się. – Tego nie było w scenariuszu! – Wyszeptała zmartwiałymi ustami. Jej przerażenie nie było udawane. Nie grała już przypisanej roli, zachowywała się naturalnie. Na jej twarzy malowało się przerażenie, osiągając apogeum w momencie, kiedy ciało kochanka, bezsilne … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 91: Śmierć w sypialni
Odpowiedz