Szczegóły ceremonii pogrzebowej ustalił osobiście Sefardi w testamencie. Anastazja myślała o nich nieprzerwanie. Była jedyną osobą znającą tajemnicę jego śmierci. Wszystko to brzmiało paradoksalnie. Sprawca wydarzenia był zarazem oprawcą i ofiarą. Tak było w istocie, ponieważ to on z własnej … Czytaj dalej
Przekaż dalejArchiwa tagu: autor
Upalny dzień powszechnej radości. Groteska abstrakcyjna z serii „Szyderstwem w dyktaturę”.
Dzień 19 października okazał się bardziej upalny niż piec kaflowy mroźną zimą. Iwana Iwanowicza spotkałem na torach tramwajowych. Zagadaliśmy się, w ostatnim momencie uskoczyliśmy przed tramwajem. Uniknęliśmy nieszczęścia. To był dobry znak. Wdaliśmy się w rozmowę. Entuzjazm rozsadzał nam piersi. … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 91: Śmierć w sypialni
Anastazja przeraziła się. – Tego nie było w scenariuszu! – Wyszeptała zmartwiałymi ustami. Jej przerażenie nie było udawane. Nie grała już przypisanej roli, zachowywała się naturalnie. Na jej twarzy malowało się przerażenie, osiągając apogeum w momencie, kiedy ciało kochanka, bezsilne … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 90: Tworzenie ideału kobiety. Umieranie.
Po doświadczeniach z rekonstrukcją Boga wedle swojej wizji, projektem niezbyt udanym, Sefardi postanowił stworzyć ideał kobiety. Zapisał się na warsztaty rzeźby postaci i charakterów. Nie musiał z nikim dyskutować swoich zamierzeń, wiedział, czego chce. Nie musiał, ale dyskutował, ponieważ inni … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 89: Ideał kobiety widziany z okna
Kiedy znaleźli się na zewnątrz, otoczyło ich nagrzane, łagodne powietrze, niosące słony zapach oceanu. – Teraz zaprowadzę was na plażę dla nudystów, dobrze mi znaną. – Zapowiedział marynarz odrzucając ręcznik obwiązany wokół bioder i biorąc za rękę swoją towarzyszkę z … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 87: Pacjent ze szpitala Grandioso
W szpitalu Grandioso panował osobliwy zwyczaj. W bezpośrednich kontaktach między sobą młodzi lekarze i personel pomocniczy pracujący na zmianie dziennej używali kodu językowego. Duża sala operacyjna była dla nich salą operową, mniejsza – operetką, ciężką operację określali mianem rzeźni, lżejszą … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 86: Erotyczny kankan z genialnym malarzem
Aktorki rytmicznie poruszały się po scenie. Kiedy na ich drodze pojawiła się mównica, zamiast usunąć ją z drogi, aby zrobić sobie więcej miejsca, odsunęły ją na bok. Obróciły się przodem do audytorium, wyrównały szereg i z niespotykaną energią zaczęły tańczyć … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 85: Szaleństwa w szkole dramatu
W przebłysku opamiętania Sefardi zaczął uważniej obserwować wydarzenia na sali. Każdy epizod wydawał się mieć jakiś schemat. Istniała pewna sekwencja zdarzeń, której nie rozumiał, ale wyczuwał. Były to mini spektakle, składające się z trzech części. Najpierw ktoś anonimowy wykrzykiwał hasło, … Czytaj dalej
Przekaż dalejŻyczenia z okazji piątku i obłędnej pogody (w kategoriach rozmiarów i kształtów)
Z okazji piątku, ostatniego dnia tygodnia pracy, i obłędnie pięknej pogody, serdecznie życzę: Tym, którzy niezdrowo trzęsą krajem – gwałtownego przyśpieszenia emerytalnego, Kochającym samotne zdjęcia przy biurku – ciasnych butów, aby zimą mogli bezpiecznie zjeżdżać na nartach, kiedy pogoda się zepsuje, … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 83: Paw i Sefardi na scenie
Stojąc już przy mównicy Sefardi skupił się. Popatrzył na hasło wypisane wielkimi literami na transparencie umieszczonym przez dwóch studentów na ścianie auli: „Swobodne skojarzenia w sztuce pisarskiej i teatralnej”. Był to odważny pomysł, nawiązujący równocześnie do teatru, rozmowy towarzyskiej i … Czytaj dalej
Przekaż dalejMichael Tequila: Gwarancja pisarska, reklamacje i przeprosiny
Ja, Michael Tequila, gwarantuję, że moje utwory literackie są przyzwoicie skomponowane i napisane. Jeśli Czytelnik nie jest zadowolony z książki, ma prawo złożyć reklamację i uzyskać przeprosiny autora. Czytelnik ma też prawo wyboru formuły reklamacji i przeprosin. Może też ustalić … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 81: Perypetie z opuchlizną
Sefardi umocnił się w przeświadczeniu o zaangażowaniu Barrasa, kiedy ten zaczął rozpowszechniać pogłoskę, że uczulenie Sefardiego nasila się, kiedy źle myśli i mówi o osobach znanych i zasługujących na uznanie za swoją działalność społeczną lub polityczną. Ktoś zasugerował Sefardiemu, że … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 80: Niezwykłe spotkania i puchnące wargi
Spotkanie z Tedem było planowane od dawna. Po latach niewidzenia Sefardi odwiedził swego serdecznego przyjaciela z lat dziecinnych. Mimo dojrzałości wiekowej, mężczyźni zachowali ciepło chłopięcych imion z dzieciństwa. Ted zwracał się do niego Eddy. Na spotkaniu Sefardi poznał żonę Teda, … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 79: Kawiarnia Eliseo
Początek dnia nie był najlepszy. Z rana Sefardi wykonywał zazwyczaj sporo pracy. Tym razem porządkował zapiski, uzupełniał i poprawiał teksty, nie był jednak w stanie skoncentrować się w pełni. Po kilkunastu minutach poczuł ból w plecach. Patrząc na ociekające deszczem … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 78: Rozmowy Sefardiego z Kanapą
Od pewnego czasu Sefardi rozmawiał z Kanapą podobnie jak ludzie rozmawiają z psem lub małym dzieckiem, które niewiele pojmuje. Zaczęło się to mniej więcej w połowie Planu Czterdziestu Dni. Mówił do niej, jakby była żywą osobą i mogła go zrozumieć. … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 77: Baba z wiadrami
Zmagania z samym sobą tak zaabsorbowały Sefardiego, że nie zauważył, kiedy na drodze pojawiła się kobieta z wiadrami. Zahamował tak gwałtownie, że o mało co nie poleciał do przodu na zbity pysk. – Nie mogłaś mnie, babo, ostrzec choćby krzyknięciem, … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 76: Wyprawa rowerowa i świnie
O czwartej czterdzieści pięć, razem z głosem kukułki wielkiego zegara ściennego, słońce wtargnęło do sypialni i poraziło promieniami Sefardiego, wyrywając go bezpardonowo ze snu. Mistrz nigdy nie wstawał tak wcześnie, tym razem uczynił wyjątek. – Teraz to już na pewno … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 74: Burza w remizie strażackiej
Aluzja do burzliwej dyskusji parlamentarnej została przyjęta aplauzem. Słuchającym podobało się, że ksiądz mówił o wybrańcach narodu żartobliwie a nawet złośliwie. Konferansjer energicznym ruchem ręki przeciął rozgardiasz. – W Casi, latem w oknach, a zimą przed telewizorami, siedzą nasi bliźni, … Czytaj dalej
Przekaż dalejZ serii “Szyderstwem w dyktaturę”: Bolesny wątek prawdy i kłamstwa.
– Robiąc zakupy korzystam z każdej okazji, aby wzbogacić się i rozwinąć politycznie, zrozumieć złożoną rzeczywistość oraz nasycić wiadomościami krążącymi lotem jastrzębia po kraju, Europie i świecie. – Objawił mi w zaufaniu Iwan Iwanowicz. – Stałem cierpliwie w kolejce w … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 71: Pierwsze doświadczenia Sefardiego w Casi
Przyjeżdżając do Casi, Sefardi miał jasny cel: wyrwać lokalną społeczność z marazmu. Od dawna o tym myślał. Czytał o marazmie jako formie apatii, chorobie społecznej o podłożu wirusowym. Chodziło mu głównie o znajome małżeństwo, osiadłe od lat na wsi. Niegdyś … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 70: Dziwne spotkania podróżne Sefardiego
Celem podróży Sefardiego była mało znana miejscowość wypoczynkowa Casi. Była to wieś typu ulicówka, położona w centrum kraju na równinie wśród lasów, między niewielkimi jeziorami cieszącymi się złą sławą licznych utonięć. Tonęli nawet dobrzy pływacy, ludzie sprawni i wysportowani. Okoliczności … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 70: Awantura na przystanku autobusowym
Coś trzeba było zrobić z samochodem. Próbowali znaleźć pomoc drogową w Internecie korzystając z telefonu komórkowego. Okazało się to niemożliwe z braku zasięgu lub jakiejś innej przyczyny. Wypadało zostawić samochód na miejscu i udać się po pomoc. Sefardi wahał się; … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 68: Śmierć burmistrza
– Burmistrz zmarł około północy pchnięty ostrym narzędziem w klatkę piersiową. Prawie bez śladów. Nie można wyobrazić sobie prostszej i doskonalszej zbrodni. – Lekarz sądowy sucho relacjonował wydarzenie. Ekipa dochodzeniowa była w szoku. Burmistrz był postacią znaną i lubianą. Niedawno … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 67: Zabawa w morderstwo
Około godziny dwudziestej pierwszej niespodziewanie zadzwonił do niego ksiądz Terrano. – Myślałem o tobie, Sefardi. To chyba dobra pora, aby zapytać cię o zdrowie i przekazać pozdrowienia. Jestem adoratorem twego talentu. Wyrazy uznania w taką noc mogą tylko przynieść ci … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 66: Cud powrotu parlamentarzystów i fronty atmosferyczne
Przywrócenie parlamentarzystów społeczeństwu uznano za cud. Jego wytłumaczenie zajęło prezydentowi i jego gabinetowi sporo wysiłku. – Co to za problem, kiedy ma się za sobą prasę, radio, telewizję i kontrolę nad dostawcami usług internetowych, aby zapewnić zgodną współpracę między panem … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 64: Osobniki alfa i instruktor szkolenia.
Swoje leśne odkrycia Sefardi zdecydował się przedstawić na zebraniu przy krawężniku. Spodziewał się otwartej dyskusji. Było jasne, że partia rządząca ćwiczy nie tyle utrzymanie swojej pozycji, ile wydarcie resztek władzy i wpływów innym grupom partyjnym i społecznym. – To obozy … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 63: Skryte przelewy i cicha indoktrynacja.
W nagraniu z Barrasem Blawatsky’m w roli głównej znalazła się wzmianka o przysiędze. Odsłuchujący domyślili się, że płacący dziesięcinę przysięgali dozgonną wierność partii i zachowanie milczenia do końca swojego życia. Sprawa nie miała szans wyjść na jaw nawet w części. … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium Szyfrowanych koni. Cz. 61: Leśny rządowy obóz przetrwania.
Po zejściu z wyasfaltowanej, dziwnie wąskiej drogi, posuwali się bez słowa przez iglasty las przetykany brzozami i porośnięty mchem tak bujnym, że gumowe buty zapadały się prawie do połowy. W powietrzu wisiała mgła i zduszona cisza. Sefardi ze zdziwieniem patrzył … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 53: Spowiedź Sefardiego.
Wnętrze kościoła zaskoczyło wchodzącego chłodną ciszą starych murów i światłem kandelabrów zawieszonych wysoko w górze dla przypomnienia wielkości Boga i małości człowieka. Sefardi poczuł niezmierną powagę marmurowych rzeźb, ozdobnych gzymsów, tablic pamiątkowych o złoconych krawędziach oraz obrazów stanowiących jedno wielkie … Czytaj dalej
Przekaż dalejAforyzmy. Kilka myśli dosadnych i krótkich jak pieszczota w locie ptaka
U młodych ludzi ślepota objawia się dzisiaj często niewidzeniem niczego poza ekranem smartfonu. Litania do Najwyższego: Boże spraw, aby nasz ukochany kraj przestał płynąć mlekiem, miodem i banknotami pięćsetzłotowymi, a spłynął normalnością. W kraju szybkich awansów wszystko jest możliwe. W … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 52: Ekscesy Abenaki, Sefardi i plan twórczego zakończenia życia.
Mimo spowolnienia gospodarki, firma Abenaki rozwijała się jak szalona. Jej obroty rosły tak szybko, że nie wystarczało miejsca na wykresach dla pokazania pełnego trendu wzrostu. Nomadyjczycy tak przyzwyczaili się do jej sukcesów, że oprócz maklerów giełdowych nikt nie zwracał na … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 51: Procesja na osiedlu Aura.
Raz w roku osiedle Aura organizowało uroczystą procesję dla uczczenia pamięci. Nie chodziło o zwykłą pamięć, ale o Pamięć Przeszłości, pisaną z dużej litery, jak w anglojęzycznych przewodnikach turystycznych. Co zawierała ta przeszłość, nikt nie pamiętał; jej najwcześniejsze wspomnienia zatarły … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 50: Wspomnienia miłosne i spotkanie w Katakumbach.
Do tematu miłości Isabela wracała niechętnie, może jeszcze raz albo dwa razy. Miała swoją teorię miłości, którą stopniowo dzieliła się z Sefardim. Słuchał jej chętnie, gdyż oprócz pewnej dziwaczności przemawiała przez nią odwieczna kobiecość, płodna i szczera. – Teraz miłość … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 49: Sefardi i zebranie przy chodniku
W nocy Sefardi na przemian zasypiał i budził się. Kiedy wstawał, poruszał się jak lunatyk. To, że jest meteopatą, szczególnie wrażliwym na zmiany pogody, zakomunikowała mu z właściwą sobie nonszalancją Isabela. Potem wyjaśniała mu jeszcze inne szczegóły, o których rzekomo … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 48: Dziwna choroba Sefardiego
Sefardi trzymający się dzielnie w dniu gwałtownej zmiany pogody, w południe następnego dnia doznał duszności. Penelopa wezwała lekarza, lecz nikt się nie zjawił. Tego dnia był to najbardziej poszukiwany człowiek w mieście. Sefardi czuł się coraz gorzej. Popadł w stan … Czytaj dalej
Przekaż dalejPrzypowieść o bagnie i pustyni (z serii opowiadań krótkich jak świst bicza)
W kraju zagubionym w buszu, na pograniczu wielkiego bagna i pustyni, gdzie handluje się mądrością i głupotą, łajdactwem i uczciwością, żył niezbyt rozgarnięty osobnik, którego zwierzchnik wioski zatrudniał na posyłki. Była to dla niego tak ważna funkcja, że uważał siebie … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 47: Kampania wzajemnego ośmieszania
W awanturę z gubernatorem Sefardi wplątał się przypadkowo, zupełnie niepotrzebnie. Najlepiej ujęła to Penelopa, jego żona. Było to kilka lat wcześniej. Przyglądając się sobie w lustrze, powiedziała mu: – W twoim życiu, drogi Sefardi, wiele rzeczy zdarza się jakoś tak … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 45: Państwo, firma Abenaki i Wiktor.
Gwałtowny odpływ pieniędzy z kasy państwowej i równoczesne bogacenie się Abenaki źle się ludziom kojarzyły. Wyglądało to tak, jakby państwowe pieniądze płynęły prosto do kiesy właścicieli prywatnej firmy. Na zebraniu przy krawężniku pojawiły się głosy, że rząd i Abenaki wyraźnie … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 44: Izabela komentuje twórczość Mistrza.
Isabela coraz bardziej interesowała się twórczością pisarską Mistrza. Mówiła o tym otwarcie. – Czasami naprawdę lubię poczytać sobie to, co pan pisze, don Sefardi. Kiedy po raz pierwszy zwróciła się do niego w ten sposób, nie potrafił jej odmówić mimo … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 33: Konwersacje o spowiedziach i imionach
W nocy Sefardi nie mógł zasnąć. Przewracał się z boku na bok na łóżku usiłując ułożyć się wygodnie na grubym materacu. Kiedy to mu się nie udało, przeszedł do salonu na kanapę. Znowu spotkało go niepowodzenie, choć kanapa była sprężysta, … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 31: Partia Konserwatywna zmienia właściciela
Kiedy konserwatyści wygrali wybory parlamentarne, jak jeden mąż uznali przywództwo Barrasa i wyrazili chęć oddania mu partii w pacht, a siebie w lenno. Na początku Barras wahał się i opierał przyjęciu tak szczodrego daru. Po zapoznaniu się z argumentami zwolenników, … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 29: Rozmowa o relacjach państwo-obywatel
Zbliżając się do gabinetu Mistrza, Isabela usłyszała głośne słowa. Zatrzymała się przed drzwiami, zastanawiając się, z kim wynalazca mógłby mieć spotkanie o tak wczesnej porze. Zazwyczaj przyjmował gości dopiero po godzinie dziesiątej rano. Niepewna, co uczynić, zapukała. Przygotowała sobie usprawiedliwienie: … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 28: Obchody zwycięstwa nad reżimem
W dwudziestą piątą rocznicę zwycięstwa nad reżymem, w Afarze, stolicy Nomadii, odbyła się wielka demonstracja. Jej organizatorem była opozycyjna Partia Liberalna, popularnie zwana Liberą. Wygłaszano przemówienia. – Zdobyliśmy wolność drogą pokojową, bez jednego wystrzału i bez rozlewu krwi. Nie roztrząsaliśmy … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 26: Isabela odwiedza Sefardiego w gabinecie
Głośne pukanie przerwało Sefardiemu myśli o zbliżającym się spotkaniu przy krawężniku. Chwilę później Isabela wtargnęła w jego męskie zagubienie. Kierowało nią przeznaczenie albo kobieca intuicja. Kiedy znalazła się w gabinecie, próbował zgadnąć cel jej pojawienia się: dostarczyć gorącej herbaty, zadać … Czytaj dalej
Przekaż dalejDykteryjka o krótkości życia napisana na okoliczność paranoidalnych czasów
Życie przeminęło mu błyskawicznie. Kiedy zdał sobie sprawę z jego przelotności, było już po wszystkim. Dożył dziewięćdziesięciu lat. W ostatniej chwili zdążył zastanowić się jednak nad krótkością i przemijaniem. Nie wszystko pamiętał. Przeleciał szybciutko dziesiątkami po tych dziewięćdziesięciu latach. Nie … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 23: Narada pracowników
W wielkiej sali konferencyjnej laboratorium zebrało się kilkadziesiąt osób. Miało to być spotkanie informacyjne; zarząd firmy miał przedstawić plany na przyszłość. Wszyscy byli ich ciekawi. W spotkaniu uczestniczyli tylko pracownicy, naukowcy różnych specjalności, genetycy, lekarze, weterynarze, chirurdzy, poza tym personel … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 6: Kaznodzieje i inżynieria genetyczna
Zwierzę i człowiek, by Max Frey. Nie wszyscy mieszkańcy kraju uwierzyli w użyteczność i znaczenie inżynierii genetycznej. Wielu uważało tę nowoczesną technologię za niepotrzebne ryzyko, bali się jej. Pytano, dlaczego zmieniać cokolwiek w człowieku lub przyrodzie, skoro i tak … Czytaj dalej
Przekaż dalejKronika pisarska. O pisaniu i wydawaniu książek.
Wielkanoc przyniosła mi natchnienie. Zmieniłem zainteresowania. Od dawna nosiłem się z tym zamiarem. Wznawiam także aktywność na portalu Lubimyczytac.pl. Data wznowienia jest przypadkowa. Zamierzałem to uczynić trzynastego dnia kwietnia, gdyż trzynastka jest dla mnie szczęśliwa. Kronikę zacząłem rok temu, przerwałem jednak, ponieważ … Czytaj dalej
Przekaż dalejSztuka teatralna z wieloma niewiadomymi
W nocy poprzedzającej Dzień Powszechnego Milczenia napadły mnie sny. Jeden z nich zostawił mi pomysł; z nudów zacząłem go rozwijać. Jest to sztuka teatralna o zawodach sportowych, dobra także jako gra dla dzieci. Wybór sztuka czy gra zależy od widzimisię … Czytaj dalej
Przekaż dalejInformacja o zmianie miejsca blogowania. Ważne!
Pragnę poinformować Wszystkich Czytelników, że zmieniam miejsce blogowania. Odkryłem w sobie ducha dziennikarstwa społecznego i udzielam się teraz na portalu www.wiadomosci24.pl pod tym samym imieniem „Michael Tequila”. Poniżej przedstawiam link do ostatniego (dzisiejszego) artykułu. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/o_pragnieniu_zmiany_jako_sile_motorycznej_wyborow_prezydenckich_331303.html Jeśli zechcecie Państwo mnie czytać … Czytaj dalej
Przekaż dalej