Recydywa. Opowiadanie.

Odc. 1 Na imię miał Elbi. Było to niewydarzone imię. Nawet to mu się nie udało, Wszyscy śmieli się z niego. Chyba nie umieli inaczej albo było to zaraźliwe. Z nazwiskiem Sokora było lepiej. Było przyzwoite, nikogo nie raziło. Wieś była mała, w dodatku staromodna, uparcie tkwiąca w przeszłości, nawet w czasach biblijnych. Mieszkańcy żyli … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Aforyzmy i myśli

Boski kształt ciała, orzechowe oczy i koralowe usta aptekarki były tak niezwykłe, że aby je chwalić trzeba było – oprócz zapłaty za lekarstwo – wykupić abonament. Pozdrawianie jej uroczego psa było już bezpłatne. Bóg najpierw stworzył mężczyznę, przekonał się, że nie jest ideałem i wtedy stworzył kobietę. Bóg najpierw stworzył kobietę, przekonał się, że nie … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Do Pana Szymona

Przez formularz kontaktowy strony autorskiej otrzymałem dzisiaj email od pana Szymona. Był tak sympatyczny, że postanowiłem go przytoczyć z pewnymi skrótami i odpowiedzieć na niego pozwalając sobie zachować tylko imię nadawcy. „Spotkaliśmy się dzisiaj w tramwaju na Powstańców Warszawskich. Chciałem Panu podziękować za wizytówkę, którą od Pana otrzymałem. Spodobały mi się Pana opowiadania. Nie czytałem … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 8: Plac straceń.

Przed pójściem spać Sefardi wrócił pamięcią do spotkania z przyjaciółmi. Nie było zbyt udane. Usiłował bronić się przed tą myślą. Winił siebie za to, że za mało interesował się polityką i nie wiedział, jakie może wywołać emocje. Postanowił to zmienić, a przynajmniej zastanowić się nad tym. W świecie następowały wielkie zmiany, przede wszystkim technologia i … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 7: Teoria spiskowa

Pomieszanie snów z rzeczywistością obudziło w Sefardim czujność. Coś nieokreślonego zaczęło go niepokoić. Kiedy Izabela przyniosła mu kawę do gabinetu, powiedział jej o swoich odczuciach. Pomyślał, że ze swoją kobiecą trzeźwością, zrozumie go i pocieszy w jakiś sposób. Poprosiła go o bliższe wytłumaczenie, jak to się objawia. – To trudne do określenia poczucie niebezpieczeństwa. Mam … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 6: Wieża Babel

Pogmatwane sny coraz bardziej męczyły Sefardiego. Odradzały się w piętrowym układzie, wrzuconym w tryby automatycznego mechanizmu powtórzeń. Był to właściwie jeden sen powielany wedle coraz bardziej skomplikowanego scenariusza, z coraz większą ilością niedopowiedzeń i dwuznaczności. Jego pałac miał teraz więcej pokoi, nowe wnętrza, wielkie łoże z baldachimem zmieniało kształt i miejsce położenia, Rolls Royce był … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 5

Sefardi spróbował rozjaśnić swoje problemy w rozmowie z Wiktorem. Liczył na niego. Znał go od dzieciństwa i miał do niego zaufanie. Mieszkali w sąsiedztwie, razem bawili się, grali w piłkę, chodzili do kina i nad rzekę, do lasu na grzyby i jagody. Byli serdecznymi przyjaciółmi. Wiktor był młodszy od Sefardiego, ale rozumieli się doskonale. Przez … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 4

Myśl o tym, że ktoś odwiedzał Irenę pod nieobecność jej męża, prześladowała Sefardiego. Był świadomy, że to, co powiedział w obecności jej męża, było kłamstwem od początku do końca, ponieważ kobieta, która otworzyła drzwi mężczyźnie, to nie była Irena. – Dlaczego ja to zrobiłem? – Kiedy zadał sobie to pytanie po raz kolejny, zstąpiło na … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 3

Kolejnego dnia, była to sobota z niebem zaciągniętym szarymi chmurami, Sefardi zjadł śniadanie wcześniej niż zazwyczaj. Był to skromny posiłek: sałatka z cienko krojonego pomidora z dodatkiem cebuli i pestek dyni, lekko posolona, plus dwie kromki chleba z masłem. Była to kara za późne i zbyt obfite jedzenie poprzedniego wieczora. Wkrótce poczuł nagłą senność. Nie … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Gwarancja twórczej jakości. Opowiadanie.

Drodzy Czytelnicy, Jestem tak zajęty pisaniem kolejnego opowiadania z gatunku fantastyki, że dzisiaj mogę zaoferować jedynie humoreskę, która na konkursie literackim na krótkie opowiadanie w Gdańsku Oliwie w 2017 roku przysporzyła mi wyróżnienie. Nawiązuje ona do „gwarancji jakości”, jakiej (pół żartem, pół serio) udzielam wszystkim osobom zainteresowanym moją twórczością literacką. Do treści opowiadania wprowadziłem tylko … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Budzik. Opowiadanie science-fiction. Zaktualizowane i kompletne.

Drodzy Czytelnicy! Poniżej przedstawiam wszystkie odcinki opowiadania (łącznie jedenaście odcinków) zebrane w jedną całość. Odpowiada ona dziewiętnastu stronom maszynopisu. W tekście pozostawiłem oznaczenia odcinków dla tych osób, które przeczytały część opowiadania i chciałaby teraz dokończyć pozostałe odcinki. Z bloga usunąłem wszystkie wcześniejsze pojedynczo publikowane odcinki.  Byłbym szczerze wdzięczny za komentarze, uwagi i sugestie, co można … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
31Shares

Niedziela. Wciąż obowiązuje cisza wyborcza. Proponuję poezję.

Kolejne dwa wiersze z niepublikowanego zbioru “Oniemiałość”. Białe motyle  Nie pamiętam, kiedy i gdzie pisałem ten wiersz. Mogę się tylko domyślać, że było to na Kamiennej Górze w Gdyni, przy ulicy Korzeniowskiego, gdzie mieszkałem przez kilka lat. Wiersz pisałem oczywiście zimą. Dziś Kamienna Góra jest jedną z najlepszych dzielnic Gdyni; wspaniale miejsce, z uroczym, mało … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Literacki blog wyborczy Nr 2 czyli recenzja kolejnej powieści

Recenzuję powieść, jaka wpadła mi w ręce jakiś czas temu, nie tak długi, aby zapomnieć jej treść. Jest to powieść obyczajowo-kryminalna „Niezapłacone faktury Pana K”. Fabuła z pozoru zaczyna się prosto. Nikomu nieznany Austriak, niejaki Birgkellner, sąsiad zza miedzy wpływowego Prezesa K, żąda od niego zapłaty faktury za gwoździe i papę do przykrycia dachu biurowca … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Pamiętnik dojrzałego świrusa. Powieść. Odc. 5: Rehab i Cadillac

Piszę skąpo, bo czas nagli. Za chwilę jadę na rehab. Potrzebuję się wyluzować, choć to tylko trzy zabiegi, aby mi także w plecach, a nie tylko w sercu grało. Zauważam, że używam skrótów. To znak czasów; myśleć i mówić krótko i zwięźle. Dobrze, jeśli w dodatku niegłupio. Na rehabie w zastępstwie pieszczot otrzymuję masaż i … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Pamiętnik dojrzałego świrusa. Powieść. Odc. 1: Wspomnienia dnia

Drodzy Czytelnicy, W zamierzeniu jest to powieść fantasy o człowieku żyjącym między normalnością i nienormalnością, szukającym własnej drogi, usiłującym dostosować się do zmieniających się warunków otoczenia. Faktem jest, że jako społeczeństwo mamy coraz większą ilość osób w depresji, przeżywających stres, zagubionych, nie radzących sobie; to wszystko stanowi dla mnie pożywkę w pisaniu tej powieści. Tematów … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Ciąg dalszy o psach, krowie, łóżku i pieszczotach. Humoreska.

Wracam do krowy, która mi się przyśniła. – Co ty gadasz, chłopie? – tak mnie zapytała. – Ja to mam ciężkie życie. Wiesz ile wymiona ważą, ile to muszę mleka nosić ze sobą, zanim mnie wydoją. A co to za przyjemność być dojonym mechaniczną dojarką, bez pieszczot i łagodności dotyku damskiej ręki? Popatrzyłem na nią … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

W nocy wymyśliłem sobie diabła. Humoreska.

Kilka dni temu, w nocy, nie mogąc zasnąć, poczułem się tak samotny, że wymyśliłem sobie diabła. Chciałem mieć kogoś do towarzystwa, kogoś użytecznego, przydatnego, tylko na własny użytek. Był to, jest właściwie, diabeł współczesny, podporządkowany, o wyglądzie zwykłego mężczyzny, czyli raczej niekształtny, nie żaden Apollo, tylko lekko łysiejący, zgodnie z ewolucyjną zasadą stopniowej utraty uwłosienia, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Piszę tylko dla tych, co nie mają czasu.

To moje postanowienie. Ponieważ dzisiaj nikt nie ma czasu, będę pisać dla nikogo. Sposób pisania: zwięźle, dosadnie i niegłupio. To mój zamiar. Ponieważ piszę dużymi literami, możesz czytać blog na smartfonie, jadąc tramwajem, autobusem, stojąc w kolejce po sanki dla dziecka lub czekając na dzienną dawkę pieszczot od żony albo kochanki. Wystarczą Ci dwie minuty … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Rasizm wczesnojesienny. Opowiadanie krótkie i bezwstydnie dosadne.

Poszedłem na spacer. Wszędzie widziałem rasizm. Postanowiłem go zilustrować i opisać w 150 słowach. Najpierw zdjęcia. To efekt golenia trzech psów lub jednego ale w trzech odsłonach. Nienawidzę psów. To inna rasa człowieka. Szczekają, nie mówią. To maszyny na budowie Nowej Bulońskiej w Gdańsku. Wyglądają niewinnie. Wyprodukowano je w Skandynawii, nie u nas. Nienawidzę Skandynawów. … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Niedzielna dawka poezji, obrazów i Australii

Kontynuując niepewną tradycję publikacji poezji przedstawiam kolejną jej dawkę zaczerpniętą ze zbioru „Klęczy cisza niezmącona”, Wyd. 2. Miłość wybiegła muzyką wesela Słońce wzgórza nawiedza jak błyszczące echo, by lekkie i złotawe osiąść na dnie rzeki, hołd czasu oddać przeminionym rzekom, ziarno prawdy wyłuskać z cudotwórczej ręki. Na brzeg miłość wybiegła muzyką wesela, pocałunek oczy zamglił, … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Pisarz, wydawca oraz poezja jako wypełniacz na blogu

Drodzy Czytelnicy, Ostatnie dni były wyczerpujące. Mam wiele obowiązków, oprócz rodzinnych także te związane z dystrybucją, promocją i reklamą  najnowszej powieści „Cztery portrety cudze i jeden własny” i jej udostępnieniu w księgarniach. Poświęciłem się temu. Jestem pod presją czasu, ponieważ efekt nowości nie trwa długo. Dlatego też będę teraz częściej publikować na blogu fragmenty mojej dotychczasowej … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Krótka dyskusja o naturze dyktatora

W Małym Pałacu Dożów odbyła się dyskusja o naturze dyktatora. Przybyło sześćset dwudziestu pięciu dziennikarzy. Niektórych nie wpuszczono. – Państwo nie jesteście z właściwej opcji. Nie popieracie dyktatury – informował stojący przy drzwiach chudy cerber w złotych okularach, rodzaj budzącego się satrapy. Dyskusja była rozsądnie burzliwa, głosy jak zwykle były podzielone na części. Rozważano dwa … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares