Piramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 9: Sen czy rzeczywistość

Wieczorem zadzwonił Wiktor. Zaczął się właśnie dziennik telewizyjny i Sefardi z niechęcią odebrał telefon; zakłócał mu spokojne obejrzenie wiadomości. – Chciałbym porozmawiać z tobą na temat ostatniego spotkania. Wytłumaczyć moje wcześniejsze opuszczenie waszego towarzystwa. Sefardi nie miał chęci rozmawiać o tym, nie wypadało mu jednak odmówić, tym bardziej, że Wiktor nalegał. Słuchając go, Sefardi zamknął … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 217: Gubernator Blawatsky zapada na zdrowiu.

Gubernator od dłuższego czasu nie widział pozytywnych wyników wojny o prokreację. Opozycja także wytykała mu nieudolność. Niepowodzenia trwały już tak długo, że w końcu opanowało go przekonanie, że rozum go zawodzi. Coraz częściej nękały go natręctwa, wciąż powtarzające się sceny niepowodzeń. Pojawiały się, odchodziły i powracały. Rzeczywistość stawała się fikcją, a fikcja rzeczywistością. Pracownicy nie … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
5Shares

Byłem w sanatorium NFZ. Widziałem, przeżyłem, wróciłem.

Dzielę się przeżyciami, póki ciało jeszcze gorące. W sanatorium przeżyłem trzy tygodnie. Zabiegi były w porządku. Borowiny, magnetotron, naświetlania, ćwiczenia rozciągające, kąpiele, co kto sobie życzy. W ciągu 3 tygodni (18 dni zabiegowych), przeszedłem 61 zabiegów. Panowała dyscyplina. Trzeba było przybyć na czas. Siódma czterdzieści pięć to siódma czterdzieści pięć. Spóźniłeś się, zabieg przepadał. Wszyscy … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 157: Problemy zdrowotne Josefa

Zastanawiano się, czy na samopoczucie Josefa nie mogło wpływać połączenie ludzkiej anatomii z końską fizjologią. Szkielet, tkanki, kości i mięśnie oraz mózg Josefa były ludzkiego pochodzenia, natomiast organy wewnętrzne pochodziły od konia. Na pytanie, czy nie występuje tu konflikt, nie sposób było odpowiedzieć. Sam Josef twierdził, że nie odczuwa ani nie widzi w ich funkcjonowaniu … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
29Shares

Ludzie, psy, jezioro i pizzeria wczesną wiosną

Jeziorko, trzy wysepki, wrzeszczące mewy. Byłem tam dzisiaj rano, dla zdrowia. Słyszę głuchy łomot jakby lądujący łabędź uderzał skrzydłami o wodę. Widzę tylko mewy. Biegnę dalej; to dwaj mężczyźni prowadzą sparring bokserski. Potem były inne fenomeny. Dwaj młodzieńcy siódmy raz obiegali jeziorko o obwodzie jednego kilometra, w planie mieli 10 razy. Piersi jak miechy, ale … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
3Shares

Zbrodnia i kara według Wiktora

Zniknięcie bohatera ze sceny nie oznacza jeszcze jego zejścia, inaczej mówiąc zgonu. Z tym optymistycznym przekonaniem wykręciłem numer telefonu Wiktora. Był w domu. Wywiązała się między nami konwersacja, którą na początku możnaby określić jako niewyszukaną. Wiktorze, mam dla ciebie ciepłą wiadomość. Czy to łączy się w jakiś sposób z dzisiejszą temperaturą? Ależ skądże. Pytały o ciebie … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Szybki komunikat od Wiktora

Poważne pisarstwo autora blogu omalże zepchnęło Wiktora w stan śpiączki letniej. Przebił się jednak z komunikatem o stanie spraw. Nie ze mną takie sztuczki, Bruner! – determinacja przebijała w jego głosie. Nie uda ci się zamknąć mi ust bylejakością stwierdzenia, że jesteś zajęty. Będę tak długo nazywać cię Brunerem, aż napiszesz o moich osiągnięciach w … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares

Ciało w odbiciu lustrzanym. Część 5, jeszcze nie ostatnia. Może i szkoda?

Nie widziałem się z Wiktorem dłuższy czas. Trochę mi go brakowało. Jego relacji o tym, jak radzić sobie z własnym organizmem i cieszyć się dobrym zdrowiem, kondycją i wyglądem fizycznym. Spotkaliśmy się późnym popołudniem w parku, gdzie Wiktor ćwiczył szybki spacer i jogging na zasadzie własnej formuły 50/50. Ja wybrałem się na przejażdżkę rowerową. Przyświecał … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares