Byłem w sanatorium NFZ. Widziałem, przeżyłem, wróciłem.
Dzielę się przeżyciami, póki ciało jeszcze gorące. W sanatorium przeżyłem trzy tygodnie. Zabiegi były w porządku. Borowiny, magnetotron, naświetlania, ćwiczenia rozciągające, kąpiele, co kto sobie życzy. W ciągu 3 tygodni (18 dni zabiegowych), przeszedłem 61 zabiegów. Panowała dyscyplina. Trzeba było przybyć na czas. Siódma czterdzieści pięć to siódma czterdzieści pięć. Spóźniłeś się, zabieg przepadał. Wszyscy … Dowiedz się więcej
Przekaż dalej