Sierżant Baba. Groteska.

Koniec października przyniósł złotą jesień. Tak podała telewizja. To nastroiło mnie bardziej niż pozytywnie. Idę wydeptaną piaszczystą drogą przez las i rozglądam się wokoło, aby nasycić oczy oczekiwanym pięknem zasypiającej na zimę przyrody. Nic z tego. Złota tyle, co kot … Czytaj dalej

Przekaż dalej
0Shares

Niedziela. Wciąż obowiązuje cisza wyborcza. Proponuję poezję.

Kolejne dwa wiersze z niepublikowanego zbioru “Oniemiałość”. Białe motyle  Nie pamiętam, kiedy i gdzie pisałem ten wiersz. Mogę się tylko domyślać, że było to na Kamiennej Górze w Gdyni, przy ulicy Korzeniowskiego, gdzie mieszkałem przez kilka lat. Wiersz pisałem oczywiście … Czytaj dalej

Przekaż dalej
0Shares

Przerywnik reporterski. Między patelnią a zamrażarką.

Dziś w grę wchodzi zamrażarka. O godzinie 7 rano termometr na werandzie pokazuje 4 stopnie C, w domu jest 15 stopni C. Na farmie u Jenny, przemiłej i niezwykle skutecznej fizjoterapeutki mojej żony, temperatura w nocy wynosiła minus 1 stopień … Czytaj dalej

Przekaż dalej
0Shares