Rok był przestępny. Dwudziestego dziewiątego lutego ogrody nad rzeką Karmą były jeszcze ośnieżone, kiedy zakwitły drzewa kłamstwa. Uznano to za cud przyrody. Kwiaty były dwukolorowe czarno-czerwone i wzbudzały powszechny zachwyt. – To tak jakby jeden kolor wzywał do piekła, a … Czytaj dalej
Przekaż dalejArchiwa tagu: rzeka
Poezja. W nijaką zimową noc nastrojowa Australia
Nie mam dziś nic więcej do zaoferowania jak dwa australijskie wiersze. Sam bardzo je lubię, mam dobre wspomnienia. Temat pierwszego to pelikany. Żyje ich w Australii bardzo dużo, są wszędzie, gdzie jest trochę więcej słodkiej wody. Zasięg ich skrzydeł jest … Czytaj dalej
Przekaż dalejDzisiaj jestem pesymistą. Hurtem o Tajlandii.
Po wypiciu trzech mocnych kaw, intensywnym spacerze, obejrzeniu filmu o uzależnieniu od smartfonu i dostrzeżeniu trzech lajków na moim wczorajszym blogu na temat Tajlandii postanowiłem zaprotestować. Powodem jest uzależnienie. W Tajlandii, w samolocie, w hotelu i na ulicy widać tysiące … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 178: Raport zdarzeń Apokalipsy
Poczucie winy tak bardzo dokuczało gubernatorowi, że doznał uczulenia. Na jego skórze na piersiach i w okolicach pach pojawiły się żółtawe plamy. Początkowo myślał, że odwiedzając miejsca dotknięte powodziami zaraził się jakąś niebezpieczną, zakaźną chorobą, jedną z wielu, dewastujących ludność … Czytaj dalej
Przekaż dalejPierwsza niedzielna poezja noworoczna
Czuję się jak nawiedzony kaznodzieja. Byłem kontestatorem. Nadal nim jestem. Wyjątkowo nie podoba mi się to, co człowiek czyni z przyrodą. Jest nieskończonym barbarzyńcą. Współczesność, z wyjątkiem „prymitywnych” społeczności z Amazonii i podobnych obszarów, traktuje ziemię i przyrodę jak swoją … Czytaj dalej
Przekaż dalej