Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 214: Zamach bombowy w kawiarni

Zwiedzając japońską kawiarnię Sefardi nie krył zaskoczenia. Nie pytał o szczegóły, domyślając się, że wnuk dzieli się z nim prawdopodobnie także swoimi doświadczeniami. Nie mieściło mu się w głowie, że Sato i jego partnerka preferowali kontakty wirtualne raczej niż bezpośrednie spotkania. Zapytał Enrique o to. – Im to odpowiada. Oboje zaspokajają swoje pragnienia seksualne, podniecają … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
0Shares

Powieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 194: Kult fallusa

Niemożność poradzenia sobie z prezerwatywami męczyła gubernatora, dopóki nie wpadł na przewrotny pomysł. Nikomu w gabinecie nie ujawnił go z obawy o kompromitację. Swój plan powierzył jedynie skromnej urzędniczce rządowej, o której nikt nie pomyślałby nawet, że może być łączniczką z tajną policją. Już po kilku dniach Babochłop miał swoich ludzi w trzech zakładach produkujących … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
2Shares

Co mamy i co mieć będziemy. 2017 v. 2018.

Piszę po Świętach Bożego Narodzenia, czyli na trzeźwo, bez widoku krzywej mordy karpia. Dzięki temu wyraźniej widzę przyszłość. Jest różowa. Mijający rok oceniam dobrze. Mamy osiągnięcia. Mnie najbardziej podobało się zwolnienie 90 generałów, niezakupione helikoptery oraz dotacje na wyrąb Puszczy Białowieskiej, jakie Unia nam obiecała. Ileż to zaoszczędzonych pieniędzy! Nie dziw, że nasza gospodarka rozwija się … Dowiedz się więcej

Przekaż dalej
1Shares