Dziś jest ostatni dzień debaty przedwyborczej. Cytuję informację prasową:
„Zagłosujmy we właściwy sposób, za demokracją” – zaapelowała wczoraj noblistka Olga Tokarczuk do Polaków. To oznacza, że prawica będzie miała z nią jeszcze większy kłopot. Radość premiera Morawieckiego i wicepremiera Gliński z przyznania pisarce najważniejszej literackiej nagrody nie powinna nas zmylić.
- Instytut Książki uznał, że tłumaczenia jej książek nie zasługują na dofinansowanie.
- Radni PiS w Wałbrzychu wyszli z sali, kiedy odbierała tytuł „Zasłużonej dla miasta Wałbrzycha”.
- Prawicowcy w jej ukochanej Nowej Rudzie grozili, że spalą jej dom, po tym, jak powiedziała kilka słów gorzkiej prawdy o Polsce i Polakach.
Olgi Tokarczuk nie da się zagłuszyć. Od lat jest aktywną uczestniczką debaty społeczno-politycznej i nagroda Nobla tego nie zmieni. Na szczęście dla nas i dla demokracji”.
Cenię i popieram Olgę Tokarczuk jako pisarkę i obywatelkę!.
PS. To takie miłe ze strony PiS, instytucji kierowanych przez PiS, radnych PiS oraz prawicy utożsamiającej się z PiS, że nie zgadzają się dofinansować tłumaczenia jej książek, nie popierają przyznania jej tytułu „Zasłużonej dla miasta Wałbrzycha” oraz grożą spaleniem jej domu za to, że pisze i mówi o tym, że Polacy nie tylko pomagali Żydom w czasie II Wojny Światowej, ale także ich prześladowali a nawet mordowali. Tak, jakby nie było to prawdą.
My, Polacy, wszyscy jak jeden mąż jesteśmy ideałami.
Przekaż dalej