Komiks polityczny. Kapitan wygłasza przemówienie. Odcinek 8.

Wódz Narodu, kapitan żeglugi wielkiej, szuwarowej i bagiennej Jaroszka, okolicznościowe przemówienie wygłosił w kaplicy okrętowej, z ambony, miejsca najbliższego niebu podobnie jak gniazdo bocianie. Mówił szczerze i bezpośrednio.

Bracia i Siostry!

Na wstępnie, serdecznie dziękuję mojej zastępczyni za szybkie i sprawne wykonywanie moich poleceń. Beo, podejdź bliżej, abym ucałował twe przedramię!

Zrobię podsumowanie. Zaczęliśmy równo rok temu. Nasz statek, od czasu jak powołaliście mnie do steru, w ramach długofalowego programu „Przebudowa Skrzywionej Mentalności” wpłynął na wyznaczony przeze mnie szlak wiecznej szczęśliwości, tu, na ziemi, a w przyszłości także i w niebie. Jesteśmy już inni i będziemy jeszcze bardziej inni. Nie oszukujmy się, nasz naród może mieć tylko religijno-polityczny charakter. Nie społeczny, nie biologiczny, medyczny czy technologiczny, ale właśnie religijno-polityczny. Co znaczy religijny, nie będę wyjaśniać, bo każdy ma Boga w sercu, choć nie byłbym tego pewien patrząc z obrzydzeniem na moich oponentów z ich zgniłą moralnością i zadufaniem.

– Co znaczy polityczny? – Pytam i odpowiadam. Znaczy: nasz, ojczysty, podlegający ścisłej kontroli. Słowa te mówię na statku, który diametralnie zmienił kurs, podobnie jak Pan Bóg, chętniej przemawiający dzisiaj ustami polityka i męża stanu, niż biskupa, proboszcza czy wikariusza. Nadeszły czasy, abyśmy mówili sobie prawdę, stanowiącą wyznanie wiary i uległości, a nie wartości zrodzonych in vitro z łona Rewolucji Francuskiej, wciąż mieszającej ludziom w głowach fałszywymi hasłami „Równość”, „Wolność”, „Braterstwo”, a ostatnio także „Aborcja” i „Prawa Kobiet”.

Nie oszukujmy się. Jedynie moje przywództwo gwarantuje słuszność idei, nie słów, które są zwodne jak obietnica bogatego człowieka, bo biedacy nigdy nie kłamią, ponieważ nie mają za co. Dlatego daliśmy im pieniądze, aby mogli mówić śmielej, co im leży na sercu, i mieli więcej dzieci, których ojczyzna serdecznie potrzebuje dla sfinansowania wcześniejszych zasiłków starczych. Wprowadziliśmy tu zdrową zasadę: chcesz mieć godziwy zasiłek na starość, zainwestuj w dziecko!

Przyszłość należy do nas, Bracia i Siostry. Jesteśmy tu na stałe i pozostaniemy tak długo, aż cały naród odzyska rozum, tożsamość, historię i patriotyzm. Kieruję te słowa do obywateli zagubionych uczuciowo, skołowanych przez opozycję i własny mały rozum, także do przywódców i członków opozycji, ludzi z pamięcią złych czasów, kobiet z czarnymi parasolkami, genderowców i homoseksualistów, słowem wszystkich tych, którzy stracili przywileje i żłoby, a teraz nas tylko krytykują. Apeluję, abyście się w końcu opamiętali i zrozumieli, co jest słuszne. Tak mi dopomóż Bóg.

Przekaż dalej
0Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *