Gdyby nie tajna policja, w kraju zapanowałby stan prawdziwego bezhołowia. Mając za sobą poparcie dowódcy armii i w cichym porozumieniu z wicegubernatorem, władzę w Nomadii przejął Babochłop. Zachowano pozory legalności. Oficjalnie szefem rządu był nadal wicegubernator, w rzeczywistości za jego … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 218: Rząd, policja i narkotyki
Odpowiedz