Skryba Te fatalnie pomylił się w swoim ostatnim scenariuszu wydarzeń uznając zwycięstwo Cesarza Ka za klęskę. Był to kardynalny błąd, za co się kaja i przeprasza naród podobnie jak za aluzje niskiego lotu. Prawda jest taka, że Cesarz nie beształ swoich podwładnych, ale wynosił ich pod niebiosa, a oni nie złorzeczyli mu, ale również serdecznie go chwalili.
Skala zwycięstwa Cesarstwa nad Bractwem zaskoczyła samego Cesarza tak bardzo, że chodził po salonach i prosił dworzan: – Szczypcie mnie, bo nie uwierzę. To chyba sen. – Oczywiście dworzanie nie śmieli go dotknąć z szacunku dla majestatu.
W parlamencie Cesarz Ka wyjaśnił szczegóły zwycięstwa z wrodzoną sobie elokwencją:
– Pani premier wygłosiła w Bractwie Kontynentalnym płomienne orędzie, które poruszyło do głębi pozostałe dwadzieścia siedem krajów członkowskich. Postawiła im się tak zdecydowanie, że odzyskaliśmy cały zrabowany nam wcześniej honor. Zdumiała wszystkich swoją odwagą rzucając im w twarz hasła „Nic o nas bez nas” oraz „Nie przyjmuję prymatu siły nad zasadami”. To ich powaliło na kolana. Mam to na zdjęciu, czarno na białym.
W gronie zwolenników Cesarz wyjaśnił bardziej szczegółowo: – Daliśmy im tak popalić, że ruski miesiąc popamiętają. Przestaliśmy odgrywać rolę czarnego luda, jesteśmy teraz najbardziej cenionym członkiem Bractwa. Mają teraz dla nas szacunek. Bez nas nie podrapią się nawet po tyłku. Kandydat Tu wygrywając przegrał, my przegrywając wygraliśmy. Nie dajcie się zwieść grze pozorów. To było nasze ogromne zwycięstwo i musimy to zawsze pamiętać.
Zwolennicy Cesarza wstali z ław i wspólnie odśpiewali "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz", potem "Wyklęty powstań ludu ziemi", następnie "My ze spalonych wsi, wy z głodujących miast”, w końcu „Hej, traktory, rumaki stalowe”. Transmitowany przez radio i telewizję głos niósł się wszędzie, obywatele płakali ze szczęścia, biły dzwony, a unosząca się nad stolicą chmura radości wywołała patriotyczne drapanie w gardle.
Opozycja parlamentarna na początku skamieniała pod wrażeniem zwycięstwa Cesarza, szybko jednak zrozumiała, że jest to także jej zwycięstwo i radośnie wskazywała autorów zwycięstwa środkowym palcem uniesionym go góry, co wyrażało wielki podziw i szacunek.
W Partii Cesarskiej posypały się wyróżnienia, odznaczenia i awanse. Minister Spraw Zagranicznych zrezygnował ze stanowiska stwierdzając: – Sprawdziłem się, teraz nadszedł czas, abym użył mojej reputacji w innych działaniach Cesarstwa. Kandydatowi Cesarza Ka, Posłowi Sa, wręczono złoty order „Za Mądrość i Odwagę”. Premier Sy nie mogła go się nachwalić.
Wieczorem procesja cesarska z pochodniami uroczyście przeniosła zwycięstwo do Mauzoleum Pamięci Narodowej.
O wszystkim entuzjastycznie pisała prasa krajowa i zagraniczna.
cesarz, cesarstwo, zwycięstwo, prasa, radio, telewizja
Przekaż dalej