Nie chcąc uronić nawet kropli energii z decyzji, jaką podjął, Czarna Eminencja wrócił do swojego pokoju, ubrał się cieplej i zszedł na dół do kaplicy dla dopełnienia pokuty. Na podłodze leżał tak długo, aż zasnął ze znużenia. Wcześniej położył sobie poduszeczkę … Czytaj dalej
Przekaż dalejPowieść. Laboratorium szyfrowanych koni. Cz. 197: Celibat, pokuta i nowe inicjatywy rządu
Odpowiedz