Prezydent Duda powiedział ostatnio:
„Ja nie wiem, na ile w rzeczywistości człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych. Głosy naukowców są bardzo różne, mamy do czynienia też ze skrajnościami. Zmiany klimatu były w historii świata i przyczyny były naturalne – nie było wtedy na świecie człowieka i ta emisja musiała następować w inny sposób”.
Oto komentarz Microsoft News – Wiadomości:
Każdy naukowiec to indywidualna osoba i zawsze znajdą się tacy, którzy mają opinię różniącą się od innych. Istnieje jednak zasada naukowego konsensusu – czyli takiego poglądu, który wyznaje większość świata nauki, i który jest poparty odpowiednimi badaniami oraz wyjaśniającymi wyniki tych badań teoriami (nie mylić z hipotezami). Przykłady takich consensusów w świecie nauki:
Konsensus w tej sprawie obejmuje następujące podstawowe fakty:
- Zmiany organizmów w dużej skali na Ziemi wyjaśnia mechanizm doboru naturalnego.
- Powstanie wszechświata w wyniku Wielkiego Wybuchu.
- Bakteryjne i wirusowe pochodzenie chorób.
- Organizmy dziedziczą swoje cechy po przodkach dzięki mechanizmowi genetycznemu.
Kolejnym z takich powszechnych consensusów jest właśnie powszechna zgoda na temat tego, że obserwowaną zmianę klimatu spowodowała działalność człowieka. Konsensus w tej sprawie obejmuje następujące podstawowe fakty:
- Ziemski klimat uległ znaczącemu ociepleniu od końca 19. wieku
- Główną przyczyną są gazy cieplarniane, z dwutlenkiem węgla na czele, pochodzące z działalności człowieka
- Dalsza emisja na tym poziomie może mieć katastrofalne skutki dla naszej planety
Możemy zapobiec tym skutkom poprzez zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.
Iwan Iwanowicz, nasz ekspert osiedlowy uważnie śledzący wielką politykę światową, przytoczył słowa publicznej spowiedzi prezydenta, jaką odbył on wkrótce po wypowiedzi o zmianach klimatycznych:
„Tak bardzo się zmieniłem, że kiedy stanąłem przed lustrem, to zobaczyłem innego człowieka.
Zacząłem z nim konwersację, jak to ja, niezwykle rozważną i uczciwą. Zapytałem go o datę urodzenia oraz imiona rodziców. Kiedy podał mi te dane, zorientowałem się, że to przecież jestem ja. Wtedy zrozumiałem, że jestem rozdwojony. Nie wiem tylko jeszcze, co to za rozdwojenie. Czasem coś słyszę, ale jakbym nie słyszał. Wiem, że gdzieś dzwonią, ale nie wiem w jakim kościele”.
Przekaż dalej