Oglądałem debatę „Rozmowa o Polsce” z udziałem pani Beaty Szydło z PiS i pani Ewy Kopacz z PO. Debata była fantastyczna. Wygrała zdecydowanie pani Beata. Była jeszcze bardziej fantastyczna niż debata! Była w spodniach. Też były fantastyczne!
Na początku doszło do drobnych nieporozumień. Kwestia nazewnictwa.
– Nie będę pani nazywać premierem, tylko przewodniczącą. – Oświadczyła pani Beata. Może i słusznie. Kiedy już kwestię wyjaśniono, rozmowa ruszyła naprzód jak pijana furmanka. Pani Ewa z wdzięczności zaczęła nazywać panią Beatę „Pani Poseł”. Też nieźle.
W debacie zdecydowanie lepsza była pani Beata. Konkretna, rzeczowa, odpowiadała dokładnie na zadawane pytania, choć były one inne. Jak to robiła, nie wiem. To wielka sztuka. W ramach odpowiedzi wygłaszała też piękne mowy oskarżycielskie.
Była nie tylko lepsza, ale i ładniejsza niż konkurentka. Miała słodko-ponętne usta, bardzo podobne do ust pana Prezesa, dzięki czemu była w stanie wiernie powtarzać jego prorocze słowa.
Debata nasączyła mnie otuchą co do przyszłości. Mam teraz pewność, że pod rządami PiS odzyskam godność, która odebrała mi PO. Utrwaliła mnie w tym pani Beata słowami: – Mamy wszystko przygotowane: programy, projekty, ustawy, pieniądze.
– To niech pani pokaże! – Krzyknęła pani Kopacz, zawistna, że oni tego nie mają.
– Nie teraz! Później! – Rzeczowo odparowała pani Beata. W całym kraju zerwały się brawa podobne do ogromnego stada ptaków, szczęśliwych, że wreszcie nadchodzi wiosna.
Po zapewnieniach, że PiS ma już wszystko w kieszeni, łącznie z panem Prezydentem, który też kocha pana Prezesa, nadszedł wątek hydrauliczny.
– Będziemy uszczelniać VAT. – Powiedział pani Beata. Pomyślałem o niej ciepło, gdyż cieknący VAT był słabością PO. Sądzę, że ta zagubiona w swym nierządzie partia wybrała złą rurę na VAT. Teraz to się zmieni.
– Jak go uszczelnicie? – Padło podstępne pytanie.
-” Prawo i Sprawiedliwość wie, jak to zrobić.” – To dokładna odpowiedź pani Beaty, ostrej jak brzytwa cyrulika sewilskiego.
– A skąd weźmiecie na to pieniądze? – To było pytanie Przewodniczącej PO, dawniej zwanej Premierem. Byłem na nią wściekły. Tak beznadziejne pytanie! Uspokoiłem się dopiero wtedy, kiedy pani Beata spokojnie wyjaśniła: – Mamy program „Bilion na Rozwój”. Wyciśniemy go jak cytrynę.
W miarę rozwoju dyskusji, coraz więcej rozjaśniało mi się w głowie. Miałem ogromną wątpliwość, jaka naprawdę jest Polska. Pani Beata wyjaśniła to bardzo prosto: „Polska to piękny kraj.”
Strasznie mnie to ucieszyło, bo wydawało mi się, że Polska jest w ruinie. Przyznaję uczciwie, byłem chyba nieprzytomny. – Jaka ruina? Jak ja mogłem myśleć o ojczyźnie w ten sposób!?
Dalsze wypowiedzi pani Beaty rzucały wiadra światła na program wyborczy PiS. Cytuję panią Beatę, aby nie uszczknąć nawet literki z treści jej wypowiedzi: – „Prawa kobiet są bardzo ważne”. „Polskie dzieci są najwspanialsze”. „Nie ma wspanialszych dzieci niż polskie dzieciaki”.
Były to wypowiedzi niezwykle oryginalne. Zajęło mi trochę czasu, aby to zrozumieć. Wiele wtedy zrozumiałem.
Po zakończonej debacie zasięgnąłem języka, skąd pani Szydło czerpie wiedzę o dzieciach i polityce. Okazuje się, że ma w gabinecie zdjęcia pana Prezesa Kaczyńskiego w niemowlęcym i dziecięcym wieku. Cztery zdjęcia. Ze wszystkich dzieci on był najwspanialszy. Już wtedy w oczach miał mądrość, początki siwizny na głowie, czarujący, ukośny uśmiech i umiał powiedzieć „emiglanci mają lobaki”.
Kiedy pani Beata na koniec zapewniła, że „Pan Prezydent Andrzej Duda ma program naprawy Polski” wszystko stało się dla mnie proste i oczywiste. Dwa programy naprawy Polski, jeden PiS-u i drugi Pana Prezydenta, to gwarancja naszego szczęścia. Przyszłość Polski jest w pewnych rękach.
Przekaż dalej