Po obfitych deszczach, w lasach pojawiły się grzyby w ilościach przekraczających ludzkie wyobrażenie. Niektóre są podobno trujące, nawet te, które nigdy nie były. Podejrzewam Unię Europejską, konkretnie Francję i Niemcy, idące na udry z nami, krajem, który wstał z kolan. Zwróćcie uwagę, jak dzisiaj wyglądają w kolanach spodnie męskie i damskie, wyprasowane i eleganckie, nie to co dawniej, za rządów PO i PSL, pomięte od klęczenia.
Po deszczach także w kościele pojawiły się masy ludzi. Pierwsze rzędy ławek zajął rząd z prezesem i premierą na czele, drugie prezydent z gabinetem, trzecie ministrowie rządowi. Osobne stanowisko, blisko ołtarza, zajęło Minister Obrony Narodowej w uznaniu zasług zwolnienia z pracy dziewięćdziesięciu byle jakich generałów i stworzenia biura ds. cyberwojny. Będzie się tam opracowywać gry wojenne, które zastąpią helikoptery bojowe, tarczę antyrakietową i pociski Patriot.
Deszcze przyniosły też obfitość potencjału i prognoz. Wicepremier Morawiecki, a następnie sama premiera, prognozowali prześcignięcie Niemiec na polu rozwoju gospodarczego. Nadal jest to pole, ale mamy potencjał przekraczający ludzkie wyobrażenie. Premiera użyła tego określenia po obejrzeniu filmu z grzybobrania.
W ostatnich rzędach samotnie siedział Jerzy Owsiak, który przyszedł pomodlić się o niski wymiar kary. Sprawa jest w prokuraturze. Jest oskarżony o użycie sześciu brzydkich wyrazów.
– Będzie mnie sądzić prokurator, który zachował czystość językową, aby zachować neutralność ocen. – Wyjaśnił.
– Prokurator!? Chyba sędzia? – Dopytywali się dziennikarze.
– Nie, tak to było dawniej. – Odpowiedział, z trudem powstrzymując się od przekleństw, którymi zwykł rzucać publicznie. – Dzisiaj prokuratorzy prowadzą dochodzenia przeciwko sądom, na przykład za to, że sąd nie skazał na areszt biznesmenów zgodnie z wnioskiem prokuratury. To jak ja wypadam w tej sytuacji, drobny robaczek dobroczynności? – Zapytał. – Może gdybym użył tylko słowa „mać”, to by mnie nie wytypowano. Do prokuratury zgłosił mnie policjant; nie zrozumiał mnie, bo oni niestety nie przeklinają.
Wypowiedź Jerzego Owsiaka uznałem za przekonywującą. Chyba sam zgłoszę się do sądu, aby powtórzyć brzydkie słowa, które chodzą mi po głowie od czasu powstania z kolan. Będzie mnie to kosztować, ale zyskam sławę drugiego w kraju człowieka upominającego się o prawo ludzi do szczęścia w grzechu złorzeczenia zarówno na prostych jak i zgiętych kolanach.
Przekaż dalej
Tekst napisany jak zwykle z ogromnym poczuciem humoru i chochlikiem siedzacym na lewym ramieniu 🙂 czytając Pana teksty nie sposob pozbyć się ,,banana,,z twarzy 🙂