Tematem dzisiaj przedstawionych wierszy jest przyroda. Jeden z nich, napisany w Polsce, był inspirowany Australią. Cała moja poezja powstała z inspiracji australijskich.
Dzisiaj przedstawiam kolejne pozycje ze zbioru „Klęczy cisza niezmącona”, którego drugie wydanie ukazało się w sprzedaży Polsce i w polskich księgarniach za granicą 1 lutego bieżącego roku. Zawiera on czterdzieści pięć wierszy, każdy oznaczony miejscem i datą powstania. Większość z nich nawiązuje do pięciomiesięcznej podróży po Australii samochodem z przyczepą kempingową, podróży mojego życia. Każdemu życzę takiej podróży.
Zachęcam do zakupu tomiku „Klęczy cisza niezmącona” dla własnej przyjemności. Doskonale nadaje się on także na upominek. Opinie o nim znajdziecie Państwo powyżej, na tej stronie, pod przyciskiem „Poezje” na górnym pasku menu.
Życzę przyjemnej lektury.
Modlitwa lasu
Wiatr uczucia zamknął w liści zapomnieniu,
szmery poukrywał w omszałym kamieniu;
z kryjówek wyszły leśnych duchów zwidy
zdziwione ustaniem powiewów corridy.
Przyjdź, Zbawco, i rozwiąż przestrzenie,
wypuść na wolność liściastych harf drżenie,
niebo ustrój w wieczorne szkarłaty,
krzykiem burzy obudź pogubione kwiaty.
Przyjdź, Zbawco, przez deszczu kałuże,
rozrzuć jagody błękitem na wzgórze,
rozsyp promienie kroplami po trawie,
ukaż, co skryte, ukryj, co na jawie.
Zwierzyniec, 20 lipca 1997
Odwieczne przemienienie
Słońce po dnia obchodzie zstępuje z zenitu,
ocean oczy razi pękami ogników
i tonie ogniste koło rzucając promienie:
majestatyczne, odwieczne, wieczorne przemienienie.
Kiedy jasność w sen cichy powoli zapada
i w chmur ciepłej pierzynie kryje się mew gromada,
woda tak dziwnie szemrze. Czy to senne marzenie?
To ocean rozmawia z Bogiem, to ciche rozmodlenie.
Morphett Vale, 1996
Król drzew
Zmierzch zapada w dolinie drzew karri,
pnie-olbrzymy czernieją jak mary.
Głowy starców czułością natchniona
mgła oplata w błękitnawe ramiona.
Król drzew bajecznie wręcz stary
wznosi w górę mocarne konary,
zgrubiałe, zwęźlone jak sznury;
on z burzami staje w konkury.
Kookaburra szczerze czymś rozbawiona
w mroczną dal się śmieje szalona;
może myśl jej przychodzi do głowy,
że królową jest puszczy ptak płowy?
Pemberton, 27 listopada 1996
Przekaż dalej