Dzień radości

Dziś, w czwartek 27 marca A.D. 2014, wspólnie obchodzimy święto prywatne, którego treść ujawnię na końcu.

Temat przewodni widzę oczyma duszy mojej („in my mind’s eyes” jak u Szekspira) w różnych postaciach geometrycznych: kwadratu, prostokąta, rombu lub koła. Ostatecznie decyduję się na prostokąt 50 x 40 +1. Figura ta  rosła wzdłuż i wszerz jak dobrze karmiony osesek, aby dzisiaj pokazać się w aureoli. Wiek figury: około 3 lat. Lat pracowitych, utkanych udanymi i mniej udanymi występami, refleksjami, krotochwilami, obserwacjami oraz obrazami postaci lubianych jak gruby portfel lub wrednych jak kret podgryzający korzonki szlachetnej rośliny.

Wprowadziłem trochę zamętu w opisie, aby z tym większymi fanfarami objawić radość. Liczba czytelników-subskrybentów zarejestrowanych na blogu www.MichaelTequila.com osiągnęła dzisiaj 2001!

Serdecznie dziękuję Wam, Drodzy Czytelnicy, za życzliwość okazywaną autorowi opóźnionemu w odkrywaniu miłości do pisania.

Przekaż dalej
0Shares

  1. Jak już jesteśmy przy rocznicach, statystykach i datach to pozwolę sobie przypomnieć jakie czekają nas w najbliższym miesiącu może nie tak istotne jak ta powyżej ale godne zainteresowania dni i rocznice.
    Ostatni dzień marca to „ Dzień Polskiego Ateizmu” a zaraz po pryma aprilis mamy „Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci” a już 5 kwietnia „ Dzień Grzeczności za Kierownicą”, a cztery dni po nim jest „rocznica ( nie pamiętam która ) podpisania Traktatu Lizbońskiego” a zaraz po niej jest „Ogólnopolski Dzień Walki z Bezrobociem” a 12 kwietnia „Światowy Dzień Czekolady”, dwa dni po nim „Światowy Dzień Ludzi Bezdomnych” – tyle do połowy kwietnia.
    Jak widać jest co czcić, obchodzić i świętować. Osobiście zastanawia mnie bliskość rocznicy podpisania Traktatu Lizbońskiego (09.04.) z „Dniem Walki z Bezrobociem” ( 11.04 ) i „ Dniem Ludzi Bezdomnych”( 14.04 ) przepleciona „ Dniem Czekolady” ( 12.04. )? Oczywiście to kwestia przypadku i nie można do tego się przyczepić. Znamienny natomiast jest „Dzień Walki z Bezrobociem”, może nie sam dzień ( bo to stanowczo za mało – z bezrobociem trzeba walczyć aż do końca albo jak kto woli do zwycięstwa ) – ale samo słowo „ Walka” ( w domyśle wojna)…które ciągle kojarzy mi się z „Walką o Pokój” – lansowaną przez poprzednie dekady. Co ta za jednodniowa Walka? To chyba za mało, żeby coś skutecznie „wywalczyć”. ( Były wojny trzydziestoletnie a jedna z najkrótszych o jakiej słyszałem to Wojna sześciodniowa, izraelsko- arabska ) . Czy świętowanie takiego Dnia na sens? Na Świecie do dnia dzisiejszego nie ma globalnego Pokoju, czy taki sam los czeka „bezrobocie”?

    P.S. Daty, rocznice i nazwy zaczerpnąłem z „Kalendarza Postępowca 2014” przygotowanego przez pana Macieja Madelskiego.

    • Samo wyliczenie dni świątecznych, które dają asumpt to walki i radości, poprawiło mi humor. Czasem nie wiem, z czego miałbym się cieszyć, a tu proszę, jest tyle okazji, aby coś obchodzić w sposób wzniosły i promienny, z szampanem lub bez.
      Jednodniowa walka z bezrobociem być może ma sens zważywszy, że czasy uległy przyspieszeniu. Jeśli poprzez jednodniową walkę nie zwalczymy bezrobocia, to po co się męczyć dłużej, tym bardziej że i miesiące walki o spadek bezrobocia też nie przynosiły niekiedy skutku.
      A może walczyć o bezrobocie, a nie z bezrobociem? Ludzie zawsze chcieli mieć więcej wolnego czasu, zwłaszcza ci, którzy zamiast sami walczyć o pracę woleli, aby to inni walczyli dla nich. Może to i jest dobra specjalizacja? Ja chcę pracy, ale ty o nią walcz!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *