Dzisiaj jest dzień wigilijny. Robimy sobie wspólne zdjęcie pod wielką choinką na Durbar Square w Gdańsku. Trzymam w ręku transparent: Polscy Hindusi z Indii i Nepalu. Wszyscy uczestnicy wycieczki stoją wypasieni upominkami: kolorowe naszyjniki, bawełniane koszulki ze słonikami, małe rzeźby, duże kolorowe albumy, magnesy na lodówkę, dywany i dywaniki, koszule dzienne i nocne.
Nastrój jest radosny. Przewodniczka wycieczki w pięknym zimowym sari liczy uczestników. Są wszyscy. Siwy, szczupły sadhu pokazuje sąsiadowi kindżały, inny, wysoki opowiada dykteryjkę o babie u lekarza, jeszcze inny rozwija jedwabny dywan, jeszcze inny rozdaje cukierki dzieciom, trzech mężczyzn i dwie kobiety robią sobie wspólne zdjęcie z grupą tubylców.
Wszyscy są szczęśliwi, zarówno ludzie jak i zwierzęta. Obok dwie krowy z chustami przewiązanymi przez szyję obgryzają gałęzie wielkiego świerku z bombkami i światełkami, na pierwszym piętrze budynku za nami biegają krzycząc trzy małpy, pod nogami leżą śpiące psy. Otaczają nas tubylcy w malowanych rykszach, słychać klaksony i dzwonki rowerowe, ciężarówka wiezie górę paczek ułożonych jedna na drugiej, w powietrzu oprócz spalin czuć słodkawy dym z ghat płonących nad Radunią. Od ziemi bije ciepło. To efekt papierów, puszek po piwie, plastykowych opakowań i resztek jedzenia rozrzuconych gęstą warstwą w celu zmniejszenia zużycia energii dla ochrony środowiska naturalnego.
Życzę wszystkim Polskim Hindusom, uczestnikom zimowej wycieczki przybyłym do Polski z Indii i Nepalu, oraz Wszystkim Czytelnikom mojego blogu najbardziej radosnych i szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślnego Nowego Roku 2015.
Namaste!
Michael Tequila
Przekaż dalej