W piątek, czyli wczoraj, przytłoczyła mnie radość życia. Była spontaniczna i rozbrykana jak małe dziecko.
Najpierw dowiedziałem się, że w Polsce istnieje stanowisko takie jak „technik serwisu łopat turbin wiatrowych” do którego głównych zadań należy „troubleshooting”. Potem pojawiła się informacja, że „policja złamała szyfr dealera gwiazd i celebrytów Cezarego P”, co oznaczało, że „osoby znane z pierwszych stron gazet poczuły strach”. Jeszcze bardziej potem, o godzinie 5 PM, rozpoczęła się happy hour z campari z tonikiem zamiast soku, który wyparował, i trzema małymi pączkami z serem, budzącymi słoneczne niebo w gębie. Happy hour to you, too!
W końcu, i to dopełniło dziennej czary mego uniesienia, podano wynik spotkania Prezydent – Prezes, w jakiej sprawie nie wiem, bo o tym nie pisano. Wynik jest jednak znany: jest chęć i wola, będą analizować, odbędzie się kolejne spotkanie. Piszę o tym i podobnych tajnych sprawach publiczno-politycznych na Twitterze, który stał się dla mnie domem i przystanią. Podaje adres: www.twitter.com/michael_tequila . Wystarczy też wpisać Michael Tequila po wejściu na stronę www.Twitter.com.
Na zakończenie kolejna dawka rozkoszy literackiej z mojego zbioru opowiadań: Niezwykła decyzja Abuelo Caduco. Humoreski i inne opowiadania”:
„W warunkach układu słonecznego hysio występuje najczęściej nocą około godziny 23.15, ale w Galaktyce Rozdrażnień panują zupełnie inne warunki. Przeważają tu silne prądy równoległego wzbudzania i hamowania aktywności organizmów żywych i nie ma podziału na dzień i noc. Czas dobowy liczony jest metodą przeskoków: redukcji – od godziny 24 do godziny 0, i wzrostu – od godziny 0 do godziny 24. Ta doba była dobą rosnącą.
Kapitan spokojnie podchodził do załogantów, którzy ustawili się na zbiórce w tradycyjnej gwiezdnej formacji, nagle podskoczył, podniósł obydwie ręce do góry i popędził w kierunku mostku sterowniczego. Tam czaił się chwileczkę, po czym zręcznie wdrapał się na pulpit nawigacyjny, skąd jednym susem przeskoczył na tablicę świateł ostrzegawczych i wydał z siebie nieartykułowany dźwięk. Zaraz potem oznajmił donośnym głosem:
– Jestem kapitan Nemo K, niestrudzony badacz galaktyk i układów gwiezdnych.
Nie wyczerpało to jego repertuaru hysia, ponieważ chwilę później wykonał dziwny manewr. Obrócił statek rufą do przodu i, dokonując gwałtownego zwrotu przez lewy statecznik, przeleciał tuż, tuż koło najgorętszej w tym regionie gwiazdy, zwanej Julią Roberts. Spojrzał śmiało w jej duże i piękne oczy i na odległość ucałował jej obfite różane usta. Gwiazda emanowała tak niezwykłym blaskiem, że musiał przesłonić oczy daszkiem czapki kapitańskiej. Załoga oniemiała.”
Zobacz na Twitterze. Kliknij na link księgarni Znak pod obrazkiem:
https://twitter.com/michael_tequila/status/921427215472119808
Przekaż dalej