Prezydent Putin odbył wizytę w Egipcie. Przy powitaniu zagrano hymn, który tylko z nazwy i domniemania był hymnem Federacji Rosyjskiej. Prezydent z wrażenia najpierw zdębiał, potem zdrętwiał, zamarł, zastygł , a w końu skamienial, ale tylko na twarzy. Zachował jej kamienny wyraz i po zakończeniu rozmów odleciał z nim do Moskwy. Można go teraz oglądać – jakim go Egipt stworzył – w telewizji państwowej. Społeczeństwo rosyjskie liczy na to, że niedługo przyjdzie odwilż i drętwota zniknie z jego oblicza.
Zapytany, dlaczego nie uśmiecha się, Prezydent odpowiedział:
– Nie mam ku temu powodów ani okazji. Podejmuję intensywne starania zakończenia wojny na wschodzie Ukrainie, ale są one torpedowane przez Unię Europejską, USA, Ukrainę i separatystów.
Zagraniczni dziennikarze twierdzili, że wykazał nadzwyczajne, wrodzone mu zresztą poczucie humoru. Rosjanie byli innej myśli, choć powinno ich cieszyć, że ich przywódca ma to poczucie.
– Separatystów? Tych, co tak biegle mówią po rosyjsku i umieją obsługiwać katiusze? – Zapytała zdziwiona dziennikarka, której wydało się, że prezydent przejęzyczył się. Nie było taktowne posądzać Prezydent Rosji o przejęzyczenie się. Tym razem intuicja jej nie zawiodła.
– Ach, przepraszam! – Prezydent schylił się, aby szarmancko ucałować rączki dziennikarki. – Omyliłem się. Separatyści to porządni ludzie. Tak! Tak! – Dodał. – Mimo, że nie są to moi separatyści. Wzruszył się, jego twarz pozostała jednak kamienna.
Przekaż dalej
Zadawanie takich dziwnych pytań przez dziennikarzy osobom piastującym najwyższe stanowiska w Państwach nie zawsze ma takie zabawne zakończenie o czym może świadczyć przykład pewnej dziennikarki, która na konferencji prasowej jednego z Wielkich Przywódców zadała następujące pytanie”: ” Czy wie Pan które Państwo na Bliskim Wschodzie posiada broń atomową?”. Wielki Przywódca oczywiście o niczym takim nie słyszał ani nie wiedział, ale ciekawska dziennikara pożegnała się z akredytacja do Białego Budynku.