Kronika codzienności

Jest to kronika zdarzeń codziennych czyli zwyczajnych jak kromka chleba z masłem. Chciałoby się tak powiedzieć w poczuciu prawdy, ale chleb z masłem nie wszystkim jest dany tak jak nam, Europejczykom.

Postanowiłem po raz pierwszy napisać coś bardziej od serca, prostego, codziennego. Dzisiaj o czymś, za czym przepadam, czyli o pływaniu. Mieszkając 20 lat w Australii, w Adelajdzie, pływałem bardzo dużo w morzu (czy raczej w oceanie). Zazwyczaj pokonywałem jeden kilometr, płynąc wzdłuż plaży. Dystans ten zmierzyłem, jadąc samochodem drogą równoległą do wybrzeża. Nad ocean jeździłem latem chętnie i często, ponieważ nie czyniłem tego sam, ale z przyjacielem, też Michałem, który nadal mieszka w Adelajdzie. Jeździliśmy na zmianę; raz on mnie zabierał swoim samochodem, drugi raz ja jego moim. Do plaży mieliśmy około osiemnastu kilometrów. Nie muszę pisać, że woda w oceanie była bajeczna, ciepła i czysta. Australia to jakby jedna wielka plaża, łącznie około 33 000 km wybrzeża.

Dziś wybrałem się nad moje ulubione jezioro Głębokie za Żukowem. Kiedy tam przybyłem, było około godziny trzynastej, byłem sam jak palec. Dopiero po jakimś czasie chwili pojawił się z boku, na małej plaży inny pływak. Woda była już chłodniejsza niż w okresie wysokich temperatur sierpniowych, ale pływało się doskonale. Lubię (co ja piszę!) kocham pływać w jeziorze. Tego roku czyniłem to kilkunastokrotnie. Pływam co najmniej pół godziny, czasem ponad czterdzieści minut, najchętniej żabką. Robię to, by utrzymać dobrą kondycję. Czuję się wtedy również moralnie spełniony, w poczuciu, że aktywnie dbam o zdrowie. Jeśli życie jest darem bożym, w co nie wątpię, to dbam o jego dobro. Każdego zachęcam do pływania; to najzdrowszy sport.

Nad jezioro zabieram bojkę ratunkową. To mi zapewnia spokój ducha. Szukam też towarzystwa, aby móc otworzyć do kogoś usta. Ryby mi nie wystarczają jako rozmówcy. Zresztą to niemoty.  

2024 09 19, czwartek

Tematem numer jeden od kilkunastu dni są powodzie na południu Polski. Nie sposób słuchać wciąż tych samych lub podobnych informacji, najczęściej niezbyt pozytywnych, przez całą dobę. Powodzianom szczerze współczuję, ale nieprzerwanym mówieniem jestem zmęczony. Myślę o zawieszeniu na okres dwóch miesięcy abonamentu telewizji. Przywrócenie abonamentu kosztuje tylko 29 zł.

Podoba mi się nasz prezydent. Nasz nie znaczy, że mój, tylko mniejszości Polaków. Pokazują to sondaże popularności i zaufania. Kiedyś poprosiłem go, aby przemawiając w imieniu narodu zaznaczał, że nie mówi w moim imieniu. Nie wiem, czy to do niego dotarło. Chyba raczej nie.

On jest inny. Większy, ma też wielką głowę. Niektórzy mówią, że ma wielki łeb, ale to ludzie nieokrzesani. Teraz prezydent jedzie do USA, aby wyrazić uczucia dozgonnej braterskiej miłości do Donalda Trumpa. On też ma wielką głowę, w dodatku niesforną grzywę na wierzchu, aby straszyć ludzi konkurentką do stanowiska prezydenta. Nie wiem, jak to oceniać.

Ważne jest, że nasz prezydent jest aktywny. Ostatnio podjął ważną decyzję: zatrudnił Beatę Kempę jako doradczynię. Pani Beata to bezmiar intelektu. Mogę się z nią porównywać tylko wzrostem, na szczęście jestem wyższy. Mają wspólnie stworzyć Think Tank. Tłumaczyła prezydentowi: Think znaczy Myśl, a Tank znaczy Czołg. Dzięki tej zręcznej kombinacji będziemy przebojowi, jesteśmy w stanie wszystko rozjechać. Zaszokujemy wszystkich, ujmując w krótkich słowach to, na co premier Tusk potrzebuje przemówień. Pan, panie prezydencie, będzie mówił, ja będę stała obok. Pan tak uroczo rusza głową i pąsową twarzą wyraża święty gniew. Wspólnie ujmiemy głębię państwotwórczej myśli i wiedzy. Jak ludzie popatrzą na mnie od razu też zauważą moją solidność i moc.

Życzę powodzenia wszystkim ludziom dobrej woli.

20 09 2024 Piątek

Byłem dzisiaj u lekarki. Od dwóch dni czułem się nie najlepiej. Chyba grypa. Wszystko się wyjaśniło bardzo szybko: w laboratorium wykonano mi test: nie mam grypy A, nie mam grypy B, czegoś jeszcze tam nie mam. Mam za to Covid. To mnie wyprostowało, nie mówiąc, że ucieszyło, ponieważ poznałem prawdę.

Mam szlaban na wychodzenie. Sam go sobie założyłem, a lekarka to pochwaliła. Teraz siedzę w domu i mam czas na słuchanie radia. To źródło radosnych informacji. Pani Kotula, Ministra ds. Równości powiedziała: Kryzys został zaopiekowany. „Zaopiekowany” to dzisiaj bardzo popularne określenie. Wszystko dzisiaj wydaje się zaopiekowane, niewiele rzeczy nie jest. Razi mnie to. Prawda jest taka, cytuję: „Z punktu widzenia gramatyki forma zaopiekowany jest niepoprawna, ponieważ czasownik zaopiekować się jest nieprzechodni i nie tworzy imiesłowów przymiotnikowych biernych, czyli form zakończonych na -ny, -ony, -ty”. To tak, jakbym po wyjściu z jeziora po dłuższym pływaniu powiedział: Jestem solidnie wypływany. Po biegu mógłbym powiedzieć: Dzisiaj to jestem naprawdę wybiegany.

Również prezydent Duda ucieszył mnie. Pojawił się dopiero dzisiaj na terenach powodzi. Wyjaśnił to następująco:

– Wcześniej nie przyjeżdżałem, ponieważ to by zakłócało pracę służb porządkowych.

Może i ma rację. Wyobrażam sobie, że jak przyjeżdża z dworem pięciuset osób to stwarza problem: doradcy, ochroniarze, pachołkowie, woźnice, sokolnicy damy dworu, kolasy, konie, tabory z zaopatrzeniem, to jest to poważnym zakłóceniem. Myślę, że prezydent nie kłamie. On tak normalnie myśli, że komuś przeszkadza, przyjeżdżając, aby popatrzyć na zdradliwą powódź i wyrazić ubolewanie osobom poszkodowanym.

W nocy mordował mnie powtarzający się sen. Śniły mi się najpierw miękkie naturalne kształty, takie jak drzewa, owoce, rzeka, trawy, a zaraz potem kształty twarde, ciężkie, ostre i kanciaste: szyny, budynki, przystanki, pojazdy. Te pierwsze kojarzyły mi się z naturą, te drugie z cywilizacją. Nie był to miły sen: cywilizacja dusiła przyrodę, wpychając ją w swoje ramy. Tak jest w rzeczywistości. Podbiliśmy naturę i to na dobre nam nie wyszło i nie będzie wychodzić, bo za mało przykładamy się do tego, aby „odkręcać” to, co nabroiliśmy.

W 2023 roku Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikował swój szósty raport oceniający, który podkreśla konieczność natychmiastowych i zdecydowanych działań w celu ograniczenia zmian klimatycznych. Dokument ten omawia wpływ emisji gazów cieplarnianych na wzrost temperatury, ekstremalne zjawiska pogodowe oraz degradację ekosystemów, podkreślając, że bez natychmiastowych działań temperatura globalna przekroczy 1,5 C jeszcze w tym stuleciu.

Światowy postęp w kierunku osiągnięcia celów klimatycznych na lata 2030 i 2050 jest niewystarczający, aby zrealizować najważniejsze zobowiązania związane z ograniczeniem globalnego ocieplenia do 1,5 C. Do 2030 roku emisje gazów cieplarnianych muszą zostać zmniejszone o 43% w stosunku do poziomów z 2019 roku, ale obecne działania krajów wskazują na wzrost emisji o około 10% w tym okresie. Choć wiele krajów podjęło kroki w celu ograniczenia emisji, tempo tych zmian jest zbyt wolne, a niektóre sektory — jak energetyka czy transport — wymagają znacznie szybszej transformacji​.

W szczególności sektor energetyczny musi przyspieszyć rozwój odnawialnych źródeł energii sześciokrotnie oraz wycofać węgiel pięciokrotnie szybciej niż obecnie, aby zrealizować cele klimatyczne na 2030 rok. W przemyśle i budownictwie tempo modernizacji budynków i zmniejszania intensywności emisji także pozostaje daleko w tyle.

Chociaż długoterminowe strategie niektórych krajów mogą przynieść spadek emisji o 68% do 2050 roku, krytyczna jest intensyfikacja działań przed 2030 rokiem, aby zapewnić osiągnięcie celów netto-zero do połowy wieku. 

Taka jest prawda.

Przekaż dalej
69Shares
Kategorie: Australia. Autor: Michał Tequila Wrzesiński. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

O Michał Tequila Wrzesiński

Z wykształcenia doktor nauk ekonomicznych. Kariera zawodowa: handel zagraniczny (m.in. praca na stanowisku attache handlowego i radcy handlowego w Polskiej Ambasadzie w Bogocie), bankowość (kierownik planowania strategicznego w banku australijskim) oraz nauczanie (wykładowca akademicki w zakresie marketingu, zarządzania strategicznego i etyki biznesu), tłumacz polsko-angielski akredytowany przez NAATI, Australia. Hobby i zainteresowania: twórczość literacka, psychologia, pływanie, jazda na rowerze. Miejsca zamieszkania: Bogota, Ateny, Adelajda, Gdańsk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *