W obliczu zdarzeń ciekawszych niż fantazje seksualne zimnego erotomana z Alaski zawiesiłem pisanie powieści.
Gazeta Wyborcza ujawnia:
W roku 2002 r. Mateusz Morawiecki, obecnie szef rządu PiS, wraz z żoną kupił ziemię, którą Kościół dostał od państwa. Kupił po cenie 700 tys. zł, choć ta działka pod Wrocławiem już wtedy była warta 4 mln zł, a Morawiecki musiał wiedzieć, że jej notowania jeszcze wzrosną, bo ma tamtędy biec trasa szybkiego ruchu. Jeśli władze Wrocławia chciałyby dzisiaj budować tę drogę, musiałyby odkupić ziemię za nawet 70 mln zł. Morawieccy na tym interesie zarobiliby więc stukrotnie.
O działce nie ma informacji w oświadczeniu majątkowym Mateusza Morawieckiego. Morawiecki grozi pozwem za tekst o jego działkach. Gazeta Wyborcza odpowiada: na wszystko są dokumenty.
Przed przejściem do polityki Mateusz Morawicki dokonał rozdziału majątku z żoną Iwoną. To ona jest dziś współwłaścicielką m.in. mieszkań, które premier kupił w starej kamienicy w centrum Wrocławia, oraz willi w Warszawie, na którą dostała kredyt z BZ WBK, kiedy sam kierował tym bankiem.
W 2018 roku w wywiadzie udzielonym Piotrowi Zarembie Mateusz Morawiecki powiedział „Wielu ludziom, w tym i mnie, oczy otwierały się coraz szerzej, kiedy patrzyliśmy, jak pod płaszczykiem haseł wolnego rynku następuje uwłaszczenie postkomunistów i osób dokooptowanych do systemu III RP”.
Przekaż dalej
Nie czytam tej gazety !
https://www.facebook.com/ryszard.swetru/videos/693076907816950/?v=693076907816950
Fajne. Podobało mi się. Nie przeszkadza mi, że ktoś się przejęzyczy, Mnie też się to zdarza. Pozdro.
A szkoda! Czasem warto przeczytać coś, czego zwyczajowo się nie czyta. To nie jest pokuta, tylko ciekawość. Sam to robię czasami, aby wiedzieć co w trawie piszczy. Również dlatego, że nikt nie ma monopolu na prawdę. W tym momencie zacytowałbym coś stosownego z Biblii, ale nic nie przychodzi mi go głowy.