Odc 1: Eksplozja rzeczywistości Na przełomie starego i nowego roku eksplodowała rzeczywistość. Teraźniejszość stała się przeszłością. Nie była to jedna eksplozja, ale cała seria, trwająca nie dłużej niż kilka minut. Zaczęła się tuż przed północą i skończyła pięć minut … Czytaj dalej
Przekaż dalejArchiwum kategorii: Opowiadanie
Pies gończy słowa mówionego. Groteska.
Rano jadę tramwajem. Lubię jeździć tramwajem, bo mam wtedy czas dla siebie. Nikt do mnie nic nie mówi, ani ja nie odzywam się do nikogo. W tramwaju pracuję, obserwując ludzi. Zachowuję się automatycznie; nikt na mnie nie zwraca uwagi, ponieważ … Czytaj dalej
Przekaż dalejTeatr Abstrakcji. Opowiadanie fantastyczne. Odc. 2: W nocy budzą mnie dzwony.
Przed przyjazdem do stolicy zebrałem informacje o Teatrze Abstrakcji, jego historii, organizacji, programie, ostatnio wystawianych sztukach. Ludzie piszą i mówią o teatrze różne rzeczy. O dyrektorze, że jest zamordystą. Nie wiem, co to znaczy. Dla jednego zamordysta, dla drugiego to … Czytaj dalej
Przekaż dalejSen bez granic. Groteska. Wersja podstawowa + Komentarz + Dodatek 1.
To była najdziwniejsza kobieta, jaką znałem. Nazywała się Vardy lub Valdy, jakoś tak. Rok temu zasnęła i już się nie obudziła. Dziś jest rocznica jej zaśnięcia. Była ciepła, więc zostawiono ją w spokoju. Potem ktoś wpadł na pomysł, aby postawić … Czytaj dalej
Przekaż dalejTeatr Abstrakcji. Opowiadanie fantastyczne. Odc. 1: Zobaczyć Teatr Abstrakcji (tekst uzupełniony dnia 14.12.2019 o godz. 22.48)
Od autora Na początku zdało mi się (jak każdy zdrowy człowiek miewam przywidzenia), że historia, którą zaczynam, powinna nosić tytuł „Księga dżungli”, gdyż jest ona bogata w sceny życia na obszarze, gdzie splątany gąszcz ludzkich ambicji, uczuć i myśli zmaga … Czytaj dalej
Przekaż dalejGaleria handlowa. Opowiadanie fantastyczne.
Najczęściej zdarza się to rano. Nagle ogarnia mnie smutek i marnieję. Idę na przykład szeroką aleją Galerii Handlowej Św. Nepomucena, patrona Bóg wie czego, i czuję, że coś jest ze mną nie tak. Odnoszę wrażenie, że klatka piersiowa mi się … Czytaj dalej
Przekaż dalejNienawiść organiczna. Opowiadanie.
Mój kolega szkolny, Józek Microsoft, mieszkaniec miasteczka Windows Dziesięć, wielki miłośnik dzikich zwierząt, napisał do mnie list. Był on tak krótki i pełen znaczących szczegółów, że zacytuję go w całości. „Musisz wiedzieć, że żyrafy to najwyższe ze zwierząt lądowych. … Czytaj dalej
Przekaż dalejPiramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 9: Sen czy rzeczywistość
Wieczorem zadzwonił Wiktor. Zaczął się właśnie dziennik telewizyjny i Sefardi z niechęcią odebrał telefon; zakłócał mu spokojne obejrzenie wiadomości. – Chciałbym porozmawiać z tobą na temat ostatniego spotkania. Wytłumaczyć moje wcześniejsze opuszczenie waszego towarzystwa. Sefardi nie miał chęci rozmawiać o … Czytaj dalej
Przekaż dalejPiramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 4
Myśl o tym, że ktoś odwiedzał Irenę pod nieobecność jej męża, prześladowała Sefardiego. Był świadomy, że to, co powiedział w obecności jej męża, było kłamstwem od początku do końca, ponieważ kobieta, która otworzyła drzwi mężczyźnie, to nie była Irena. – … Czytaj dalej
Przekaż dalejPiramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 3
Kolejnego dnia, była to sobota z niebem zaciągniętym szarymi chmurami, Sefardi zjadł śniadanie wcześniej niż zazwyczaj. Był to skromny posiłek: sałatka z cienko krojonego pomidora z dodatkiem cebuli i pestek dyni, lekko posolona, plus dwie kromki chleba z masłem. Była … Czytaj dalej
Przekaż dalejPiramida snów. Powieść fantastyczna. Odc. 2
Obudziłem się z poczuciem niezwykłości wyobrażeń i przeżyć piramidy snów. Była to prawdziwa ekwilibrystyka. Czułem się wspaniale uczestnicząc w tańcu przechodzenia ze skromnej sypialni do arystokratycznego pałacu, a stamtąd do luksusowego Rolls-Royce’a, którym odbyłem podróż do British Museum w Londynie. … Czytaj dalej
Przekaż dalejGwarancja twórczej jakości. Opowiadanie.
Drodzy Czytelnicy, Jestem tak zajęty pisaniem kolejnego opowiadania z gatunku fantastyki, że dzisiaj mogę zaoferować jedynie humoreskę, która na konkursie literackim na krótkie opowiadanie w Gdańsku Oliwie w 2017 roku przysporzyła mi wyróżnienie. Nawiązuje ona do „gwarancji jakości”, jakiej (pół … Czytaj dalej
Przekaż dalejBudzik. Opowiadanie science-fiction. Zaktualizowane i kompletne.
Drodzy Czytelnicy! Poniżej przedstawiam wszystkie odcinki opowiadania (łącznie jedenaście odcinków) zebrane w jedną całość. Odpowiada ona dziewiętnastu stronom maszynopisu. W tekście pozostawiłem oznaczenia odcinków dla tych osób, które przeczytały część opowiadania i chciałaby teraz dokończyć pozostałe odcinki. Z bloga usunąłem … Czytaj dalej
Przekaż dalejPrzebudzenie w przyszłości. Opowiadanie fantasy. Odc. 1.
Przebudziłem się w roku 2040, w dniu 15 maja, w momencie, kiedy ktoś powiedział głośno „Z ręką w nocniku”. Jak się okazało, było to hasło. Ktoś sobie takie wymyślił. Nie mam nic przeciwko niemu. Jest dobre jak każde inne. Może … Czytaj dalej
Przekaż dalejNocna radość zwycięstwa nad duchem i materią
Postanowiłem napisać dziś coś tak rozrzewniającego, że popłaczecie się ze wzruszenia. Chodzi o zwycięstwo wyborcze Partii Powszechnego Dobrobytu. Z tej okazji Wielki Mistrz zwany też Klasykiem wygłosił przemówienie. Nie było długie, ale bardzo obiecujące. Wspomniał, że nie wszyscy jeszcze wierzą … Czytaj dalej
Przekaż dalejLiteracki blok wyborczy numer 1
Wszyscy szczycą się patriotyzmem, postanowiłem i ja pokazać się z tej strony. Najlepiej zrobię, kiedy zaagituję do sumień i nóg, abyście w dniu wyborów poszli i dokonali wyboru. Nie chodzi tylko o głosowanie, ale o postawienie krzyżyka we właściwym miejscu. … Czytaj dalej
Przekaż dalejPamiętnik dojrzałego świrusa. Powieść. Odc. 2: Abonament
Po wizycie w piekarni odwiedzam sklep mięsny, od niedawna zwany wędliniarnią. Tam też pracują znane mi sprzedawczynie. Kiedy wchodzę do środka i widzę je krzątające się za ladą, przypominają mi łanie na skraju lasu. Wszystkie bez wyjątku są brunetkami. Jestem … Czytaj dalej
Przekaż dalejPamiętnik dojrzałego świrusa. Powieść. Odc. 1: Wspomnienia dnia
Drodzy Czytelnicy, W zamierzeniu jest to powieść fantasy o człowieku żyjącym między normalnością i nienormalnością, szukającym własnej drogi, usiłującym dostosować się do zmieniających się warunków otoczenia. Faktem jest, że jako społeczeństwo mamy coraz większą ilość osób w depresji, przeżywających stres, … Czytaj dalej
Przekaż dalejKoniec historii o krowie. Także o łóżku, cudach i pieszczotach.
Wracam do krowy, która mi się przyśniła. – Co ty gadasz, chłopie? – tak mnie zapytała. – Ja to mam ciężkie życie. Wiesz ile wymiona ważą? Ile to muszę mleka muszę się natachać, zanim mnie wydoją? A co to za … Czytaj dalej
Przekaż dalejDzisiaj blodżek skromniutki jak dwa nadwiędłe płatki róży z emeryckiego ogródka. Temat: energia, apteka, pies.
Piszę na luzie, z wolnej stopy, czując się jak więzień w klatce przesłuchań, sam nie wiem dlaczego. Po marnie przespanej nocy wyszedłem jakiś taki słabosilny na balkon, a tam słoneczko też dychawiczne, ledwie ogrzewa barierki balkonu. Zamierzałem pisać o rzeczach … Czytaj dalej
Przekaż dalejCiąg dalszy o psach, krowie, łóżku i pieszczotach. Humoreska.
Wracam do krowy, która mi się przyśniła. – Co ty gadasz, chłopie? – tak mnie zapytała. – Ja to mam ciężkie życie. Wiesz ile wymiona ważą, ile to muszę mleka nosić ze sobą, zanim mnie wydoją. A co to za … Czytaj dalej
Przekaż dalejPsy i ich właściciele. Humoreska.
Z Iwanem Iwanowiczem, człowiekiem wielu narodowości i zbiornicą talentów, zgadaliśmy się na temat psów. – Pies to wyższy gatunek człowieka, przyszłościowy. Taki to naturalnego środowiska ci nie zniszczy torbami plastikowymi, najwyżej nieco zapaskudzi trawnik lub podwórko, za co winniśmy karać … Czytaj dalej
Przekaż dalejW nocy wymyśliłem sobie diabła. Humoreska.
Kilka dni temu, w nocy, nie mogąc zasnąć, poczułem się tak samotny, że wymyśliłem sobie diabła. Chciałem mieć kogoś do towarzystwa, kogoś użytecznego, przydatnego, tylko na własny użytek. Był to, jest właściwie, diabeł współczesny, podporządkowany, o wyglądzie zwykłego mężczyzny, czyli … Czytaj dalej
Przekaż dalejPiszę tylko dla tych, co nie mają czasu.
To moje postanowienie. Ponieważ dzisiaj nikt nie ma czasu, będę pisać dla nikogo. Sposób pisania: zwięźle, dosadnie i niegłupio. To mój zamiar. Ponieważ piszę dużymi literami, możesz czytać blog na smartfonie, jadąc tramwajem, autobusem, stojąc w kolejce po sanki dla … Czytaj dalej
Przekaż dalejRasizm wczesnojesienny. Opowiadanie krótkie i bezwstydnie dosadne.
Poszedłem na spacer. Wszędzie widziałem rasizm. Postanowiłem go zilustrować i opisać w 150 słowach. Najpierw zdjęcia. To efekt golenia trzech psów lub jednego ale w trzech odsłonach. Nienawidzę psów. To inna rasa człowieka. Szczekają, nie mówią. To maszyny na budowie … Czytaj dalej
Przekaż dalejPisarz, wydawca oraz poezja jako wypełniacz na blogu
Drodzy Czytelnicy, Ostatnie dni były wyczerpujące. Mam wiele obowiązków, oprócz rodzinnych także te związane z dystrybucją, promocją i reklamą najnowszej powieści „Cztery portrety cudze i jeden własny” i jej udostępnieniu w księgarniach. Poświęciłem się temu. Jestem pod presją czasu, ponieważ … Czytaj dalej
Przekaż dalejKrótka dyskusja o naturze dyktatora
W Małym Pałacu Dożów odbyła się dyskusja o naturze dyktatora. Przybyło sześćset dwudziestu pięciu dziennikarzy. Niektórych nie wpuszczono. – Państwo nie jesteście z właściwej opcji. Nie popieracie dyktatury – informował stojący przy drzwiach chudy cerber w złotych okularach, rodzaj budzącego … Czytaj dalej
Przekaż dalejNiesforny starzec. Groteska.
Radosław Bojan był postawnym mężczyzną w zaawansowanym wieku. Przyjaciele zwali go radosnym emerytem, choć taki radosny, jak im się wydawało, to on nie był. Takiej opinii była też jego rodzina. Jeden z jej członków, prosząc o nieujawnianie imienia ani nazwiska, … Czytaj dalej
Przekaż dalejNiesforny starzec. Groteska. Cz 1.
Z okazji wydania mojej powieści „Cztery portrety cudze i jeden własny”, zamiast się upić z radości, napisałem opowiadanie. Nie wiem, kiedy dopiszę drugą część, ale postaram się to zrobić jak najszybciej. Taki jestem dzisiaj uczuciowy. Opowiadanie Chodzi o mężczyznę mocno … Czytaj dalej
Przekaż dalejTrzecie przesłuchanie Namiestnika. Powieść psychodeliczna. Odc. 13.
Sprawa niezapłaconych faktur odbijała się Namiestnikowi przykrą czkawką. Odczuwał gorycz w gardle i niesmak w ustach. Zagraniczni kuzyni, którym winien był pieniądze, nie ustępowali, upierając się, że zapłata należy im się jak amen w pacierzu. Skierowali sprawę do sądu, tym … Czytaj dalej
Przekaż dalejNamiestnik przeżywa objawienie. Powieść psychodeliczna. Odc. 12.
Wieczorem Namiestnika ogarnął dziwny nastrój, rodzaj rozmamłania, sam nie wiedział skąd to przyszło i dlaczego rozpanoszyło się w jego wnętrzu. Siedział w pierwszej ławie przed ołtarzem, w pustym kościele, nie mając pojęcia, jak się tam znalazł. Pamiętał tylko tyle, że … Czytaj dalej
Przekaż dalejNamiestnik Kukuła udaje się do sądu. Powieść psychodeliczna. Odc. 11.
Równy miesiąc później Namiestnik Kukuła otrzymał wezwanie do sądu. Podobnie jak poprzednio był to piątek, trzynasty dzień miesiąca. Chodziło o uzupełnienie i uściślenie zeznań złożonych wcześniej w prokuraturze a dotyczących budowy dwóch wysokościowców typu Abu Dhabi. Szef kancelarii Namiestnika po … Czytaj dalej
Przekaż dalejNamiestnik Kukuła otrzymuje wezwanie. Powieść psychodeliczna. Odc. 10.
Z samego rana w piątek sekretarka z płaczem przyniosła Namiestnikowi pismo w kopercie opatrzonej pieczęciami. – Musiałam je pokwitować. Chciałam odmówić, ale mi nie pozwolono. Listonosz w mundurze powołał się na jakąś Instrukcję Obsługi Państwa i Obywatela, nazywał to IOPO, … Czytaj dalej
Przekaż dalejBolesne wspomnienia Bey Tschubaschek. Powieść psychodeliczna. Odc. 9.
Bea Tschubaschek westchnęła ciężko. Wszystko przestało jej się podobać, sala konferencyjna, miasto i samo Bractwo Kontynentalne. Uczestniczyła w spotkaniach już kilkanaście dni i nikt jeszcze jej nie zauważył. A przecież bywała tu wcześniej i to ważnej roli. Teraz podchodzili do … Czytaj dalej
Przekaż dalejPtachu ujawnia swoją tożsamość. Powieść psychodeliczna. Odc. 8.
Wieczorem spotkała mnie niespodzianka. Ptachu udzielił wywiadu telewizyjnego, w jedynej stacji, która filtruje wiadomości i oddziela dobre od złych. Dziennikarz prowadzący wywiad przedstawił go krótko i podał kilka danych biograficznych: Leon Krzepki-Kukuła. Namiestnik. Swoją karierę zawodową zaczynał od stanowiska Naczelnika … Czytaj dalej
Przekaż dalejZacząłem obserwować Ptacha. Powieść psychodeliczna. Odc. 7.
Najpierw przedstawię się. Jestem skromnym urzędnikiem, dawniej zwanym skrybą, umiejącym trzymać pióro w garści i widelec w ręku. Urodziłem się w rodzinie kancelistki i magazyniera cenionego przez zwierzchników za posłuszeństwo. Były to czasy państwa opiekuńczego i popędliwego alkoholizmu, transparentów krzyczących … Czytaj dalej
Przekaż dalejPodobieństwo Ptacha do Garudy. Powieść psychodeliczna. Odc. 6.
Ptachu okazał się jednostką większego pokroju niż myślano, symboliczną, przerastającą zwyczajnych ludzi podobnie jak maszt telewizyjny przewyższa zwykły domek. Miał imię i nazwisko, lecz powszechnie zwano go Ptachu, co brzmiało poręczniej, było bardziej ludzkie, bliższe szaremu obywatelowi. Na obrazach przedstawiano … Czytaj dalej
Przekaż dalejNocą odwiedza Ptacha nieznajomy mężczyzna. Powieść psychodeliczna. Odc. 5.
W nocy Ptacha znowu odwiedził Siwy. Był to już któryś raz z rzędu. Ptachu nie wiedział, jak intruz się nazywa, więc nazwał go Siwy. Potem ktoś zadzwonił do Siwego i Ptachu posłyszał jak ten ktoś mówi do niego „Zyga, sprawdź … Czytaj dalej
Przekaż dalejRzeczywistość w przededniu zmian. Opowiadanie psychodeliczne. Odc. 1.
Rozbuchany indywidualizm zaskoczył wszystkich. Nikt, z wyjątkiem proroków, rozpoznających znaki czasu z dużym wyprzedzeniem, nie spodziewał się takiego wysypu wybitnych jednostek. Nie potrzeba było zresztą wielu, wystarczyłaby jedna, dostatecznie duża i uduchowiona, wódz nad wodze, aby uszczęśliwić masę ludzi. Okazał … Czytaj dalej
Przekaż dalejCzas i ludzie. Opowiadanie.
Nikt nie miał czasu. Było to widoczne jak na dłoni, nawet tej porośniętej kaktusem. Zegarki były coraz większe, żeby łatwiej było obserwować godziny i minuty. Biedniejsi musieli oszczędzać czas, aby starczyło go na wszystko. W niezamożnych rodzinach kobiety udzielały mężom … Czytaj dalej
Przekaż dalejPierwszomajowe anatomiczne spojrzenie Iwana Iwanowicza na świat
Iwana Iwanowicza spotkałem jak zwykle przy chodniku. Stał zamyślony i gapił się przed siebie. Spojrzał na mnie spode łba i powiedział: – Pierwszy maja zaczął mi się wrednie, choć niesamowicie. O godzinie szóstej piętnaście, jak w pysk strzelił, zrobiłem sobie … Czytaj dalej
Przekaż dalejŚlepy koń, który handlował ludźmi na ulicach Ułan Kator / fragmenty
Stolica Kongolii, Ułan Kator, w tłumaczeniu znaczy „Czerwony Bohater”. Miasto zagubiło się na krawędziach świata, przez co było mało znane. Rozsławił je dopiero Koń, zwany Ślepym, który handlował ludźmi. Tak po prostu, na ulicach, jak zwykły straganiarz. Kiedy dał się … Czytaj dalej
Przekaż dalejIdealne państwo / fragmenty
Wydarzenie z pozoru było mało znaczące. Poseł opozycji, stojąc przy mównicy, wyznał miłość przewodniczącemu parlamentu. Powiedział, że go kocha. Kiedy to mówił, trzymał w ręku kartkę świąteczną z życzeniami dla dziennikarzy, którym rządząca Partia Dobroczynności pragnęła poszerzyć korytarze dla ułatwienia … Czytaj dalej
Przekaż dalejHysio-35 / fragmenty
[…] W warunkach układu słonecznego hysio występuje najczęściej nocą około godziny 23.15, ale w Galaktyce Rozdrażnień panują zupełnie inne warunki. Przeważają tu silne prądy równoległego wzbudzania i hamowania aktywności organizmów żywych i nie ma podziału na dzień i noc. Czas … Czytaj dalej
Przekaż dalejWypożyczalnia psów / fragmenty
[…] Klaudiusz pół siedział, pół leżał na grubym, kolorowym swetrze przy drzwiach wejściowych budynku i rozmyślał. Było mu wygodnie. Głowę i barki miał oparte o ścianę, prawy łokieć spoczywał na najniższym stopniu schodów. Stopa prawej nogi była finezyjnie ułożona … Czytaj dalej
Przekaż dalejDry Creek Story / fragmenty opowiadania
[…] Za zakrętem zaskoczył go widok pierwszego z eukaliptusów. Z dolnych gałęzi zwisały kolorowe girlandy, wirujące w prawo i w lewo w słabiutkich powiewach wiatru. Ich pasmo schodziło prawie do ziemi, niczym kurtyna otaczając drewnianą ławkę z wysokim oparciem. Lou … Czytaj dalej
Przekaż dalejHanuman Bóg-Małpa / fragmenty
[…] Z Bogiem-Małpą Hanumanem los zetknął go dopiero w Nepalu, zupełnie niespodziewanie,w przysypanym pyłem historii miasteczku Patan, dawniej zwanym Lalitpur, gdzie nad rzeką płonęły stosy pogrzebowe. Gordo przypomniał sobie, co czytał o nim wcześniej, w kraju, kiedy jeszcze był … Czytaj dalej
Przekaż dalejJeden dzień w życiu Prezydenta Lulu Uribe / fragmenty
[…]” Po śniadaniu prezydent wyszedł na taras, aby gospodarskim okiem ogarnąć kraj i rzeczywistość. W dni powszednie nosił obcisły, wzorzysty strój. Górna część wyglądała, jakby była założona tył na przód. Tak go opisywali szydercy, których nie brakuje ludziom na wysokich … Czytaj dalej
Przekaż dalejPasje i cierpienia Aleksandra N / fragmenty
[…] “Aleks miał dostatecznie bogate doświadczenia, aby wiedzieć, co mówi. W przeszłości był w bliskiej zażyłości z niejedną kobietą. Związki rozpadały się jednak wcześniej lub później. Za każdym razem zastanawiał się, dlaczego tak się dzieje. Nie umiał dojść przyczyny, … Czytaj dalej
Przekaż dalejHrabina de Polo / fragment opowiadania
„…Po zakończonych podróżach zapragnąłem odwiedzić panią Hrabinę. Zachowałem ją we wdzięcznej pamięci czciciela kobiet dojrzałych ciałem i cnotą. Była wiosna i pani Hrabina zaoferowała mi gościnę w pokoiku w swoim obszernym domu przy ulicy Via Caccia 17 w Wiecznym Mieście. … Czytaj dalej
Przekaż dalej