Komiks polityczny: Dzieje Wodza i Narodu. Wprowadzenie.

Niezwykły umysł i dokonania, przeszłe i przyszłe, wielkiego wodza, kapitana żeglugi wielkiej, niejakiego Jaroszki, oraz wybranego przezeń narodu, tak serdecznie na mnie wpłynęły, że postanowiłem nadać im kształt literacki, swawolny jak sam bohater, i sławić jego postać i czyny w miarę ich rozwoju, oby tylko nie za długo, ponieważ co za dużo, to niezdrowo, to i krowy nie chcą, jak mówi przysłowie. Z drugiej strony, która jest zarazem pierwszą, dzieje kapitana Jaroszki, są dziejami narodu żyjącego tuż obok nas, w przestrzeni wirtualnej, a może nawet i w nas, nieznoszącego jarzma, chyba, że sam sobie je nałożył na kark i zdecydował nosić zgodnie z zasadami politycznego savoir vivre, który niestety okazał się przyciężki.

Kapitan Jaroszka jest osobowością nadzwyczajną, na statku (jego nazwy z braku czasu albo z lenistwa jeszcze nie odkryłem) jest pierwszy po Bogu, a bywa, że i przed Bogiem. Nie wiadomo, czy Bóg o tym wie, bo by grzmiał, a nie grzmi, ale to nie ma znaczenia, bo i tak sprawa trafi do jego młyna, który podobno miele wolno, ale dokładnie. Kiedy to już się stanie, tysiące modlą się za, inne tysiące modlą się przeciw, obawiam się, że nie tylko legenda narodu i jego czasów, ale i sam bohater, pójdą na przemiał, gdyż nikt nie zna dnia ani godziny, co jawnie głosi Pismo Święte na złotej tacy prawd oczywistych, nie wydumanych.

Jest to tylko proroctwo, spekulacja, która sprawdzi się lub nie, w zależności od tego jak skutecznie naród kapitana Jaroszki będzie uczestniczyć w demonstracjach, z czarnymi parasolkami lub bez, i jak intensywnie będzie marzyć o szczęściu, zwłaszcza przy urnie wyborczej, która jest pełna niespodzianek, podobnie jak życie każdego z nas, oby trwało wiecznie. 

Przekaż dalej
0Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *