Mój ulubiony bohater Cz. 2

Wracam do mego bohatera. Stęskniłem się za nim. Od razu zaskoczę wszystkich stwierdzeniem, że drugą – obok finansów publicznych – silną stroną JK jest ojcostwo.

„Jak sobie radzić, by państwo nie zbankrutowało skoro społeczeństwo się starzeje i coraz więcej emerytów przypada na ludzi pracujących?

To nie było banalne pytanie z gatunku: „Jaka jest dziś pogoda?” Wszyscy członkowie Sejmu zaczęli w zakłopotaniu drapać się po głowie, kiedy Jarosław Kaczyński wstał i udzielił szokująco prostej odpowiedzi. Inaczej mówiąc palnął prosto z mostu: „Kto powiedział, że nie damy sobie rady z rodzeniem dzieci? Ponieważ nie wszyscy uwierzyli w jego słowa, zaczął się rozbierać, aby zademonstrować wigor i muskulaturę (tak bardzo pożądane w czasach drastycznego spadku zaufania do rządu). Zachęciła go do tego obecność kobiet na sali, lecz przed dalszą akcją powstrzymali go najbliżsi współpracownicy.

Daj spokój, Jarek, jeszcze się przeziębisz! I po co nam to? Kraj zostanie bez szans na dobrego premiera. Chcesz, aby nim został Ziobro? Te słowa podziałały otrzeźwiająco na JK. Usiadł i zaczął patrzeć swoimi rozmarzonymi oczami w przyszłość kraju bez Tuska, Unii Europejskiej, Rosji i Niemców.

Wzruszyła mnie odpowiedź i reakcja JK, ponieważ wiem, że wynika ona z jego głębokiego kawalerskiego doświadczenia życiowego.

„Nie będziesz uczyć ojca, jak dzieci robić” – to ulubione powiedzenie JK, które kieruje w swej nadzwyczajnej wyrozumiałości ojcowskiej do każdego niepokornego syna partii. Ostatnio usłyszał je Zbyszek Ziobro, kiedy usiłował wywołać dyskusję na temat rządzenia partią. I słusznie je usłyszał. Po co chciał wywołać ferment w partii, która chwalebnie przegrała w wyborach już sześć razy z rzędu?

W Sejmie zadaje się zbyt mało treściwych pytań. Mnie odpowiadałoby na przykład pytanie: Kto jest twoim ulubionym bohaterem i wzorem do naśladowania?

Jeśli takie pytanie padnie w Sejmie pod moim adresem, wówczas wstanę z krzesła, położę rękę na sercu i odpowiem pełnym zdaniem: Jest nim Jarosław Kaczyński, ponieważ sam, w pojedynkę, gwarantuje niedojście PiS do władzy do końca wieku. Amen!

 

 

Przekaż dalej
0Shares

  1. Bardzo ciekawa charakterystyka bohatera. Daje cos do myslenia. Ciekaw jestem czy JK (rozumiem PL) jest swiadomy swojej popularnosci wsrod czytelnikow i komentatorow poza PL.

  2. Domyślam się źródeł tego wielkiego optymizmu Jarosława Aleksandra. Jego ulubionym bohaterem musi być pan Ferdynand de Lesseps – dyplomata, przedsiębiorca, budowniczy Kanału Sueskiego i Panamskiego. Ten niezmordowany deweloper w wieku 65 lat poślubił piękną , młodą ( lat dwadzieścia ) Ludwikę-Helenę i powiększył rodzinę do czternastu osób. Nasz JAK ( rocznik 49 ) ten piękny wiek osiągnie dopiero za dwa lata. Wszystko jeszcze przed nami.(Nim )

    • Dziękuję bardzo za komentarz, niezwykle ciekawy i pouczający. Mam nadzieję, że mój (nasz wspólny) Bohater czyta ten blog i zaczerpnie z przykładowego życia Ferdynada de Lesseps otuchy i optymizmu. Liczę tylko na JK. Jedynie on może uratować Polskę. To wiem od jego zwolenników. Nie wiem tylko przed czym.

Skomentuj feminist'a IV Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *