Kronika krótkich zdarzeń

Zdarzenia krótkie bywają szorstkie. Więcej, są szorstkie, a nie tylko bywają. Bywać i być to dwa odmienne stany materii istnienia.

Ora et labora. Módl się i pracuj. Tak mawiał i praktykował Czesław Miłosz, który dzisiaj jest za trudny do czytania zważywszy na stan czytelnictwa w Polsce (jak stwierdził w radio komentator wydarzeń dnia). Wziąłem sobie do serca słowa poety, choć trudno jest mi czerpać z bogactwa myśli i czynów osób zmarłych, czyli niemających już nic do powiedzenia. Tym razem uznałem to za zdrowy głos zza grobu, a grób jest rzeczą poważną (choćby dlatego, że milczy).

Popełniłem grzech obżarstwa. – Głośno wypowiedziałem ten sąd, aby przypomnieć sobie dla pokory a bliźnim dla ostrzeżenia, że wczoraj kierując się węchem, wzrokiem, dotykiem oraz obawą, że inni mnie ubiegną, wchłonąłem sycącą dawkę rewelacyjnej karkówki z rusztu, marynowanej dwoma sposobami, miejskim i wiejskim, lecz grillowanej jedną metodą przez tę samą osobę na tym samym ruszcie. Osobom, które mnie zaprosiły na przyjęcie z racji pokrewieństwa, wieku i powagi winien jestem za to dozgonną wdzięczność. Równocześnie zaskarbili oni sobie moją niechęć z racji nieodpędzenia mnie do stołu w odpowiednim czasie. Stół i odejście od niego to dwie idee, które żrą się jak pies z kotem. obżarstwo

Po słowach „Popełniłem grzech obżarstwa”, usłyszałem pytanie retoryczne „Czy kiedyś było inaczej?” padłe z ust pani Azynki, która jest dla mnie – w materii przypomnień, spowiedzi i pokuty – jak matka, ojciec i spowiednik scaleni strumieniem pamięci o mnie i życzliwości dla mnie. Poglądy pani Azynki są zdrowsze niż dieta wegetariańska i przysłowiowy koń, który jaki jest, każdy widzi. Głodny królik

Tyle słów rozrywki i nauki w dniu dzisiejszym z małej ambony obiektywnej i niewzruszonej prawdy.

Przekaż dalej
0Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *