Opowiadanie: Spektakl. Odcinek 19.

Jeszcze nigdy nie byliśmy w takim kotle zamieszania i obłędu wokół nie tak znowu nadzwyczajnego wydarzenia – prezes Baron TV rozpoczął kolejne spotkanie zarządu. Jesteśmy między młotem a kowadłem. Część opinii publicznej ostro nas krytykuje i żąda przywrócenia Boskiego do pracy, inni uważają, że on sam i jego spektakl telewizyjny pomieszali ludziom w głowach i popierają decyzję zwolnienia go z pracy. Sprawa stała się kontrowersyjna. Im szybciej urwiemy głowę tej hydrze, tym lepiej. To bardzo zła propaganda. Dzwonili już do mnie prezesi innych stacji telewizyjnych i pytali, co zamierzamy zrobić, bo to fatalna reklama także dla nich. „Telewizja – wróg jednostki i społeczeństwa” – obawiam się, że przypną nam taką łatkę.

W ciągu zaledwie kilku dni, wydawałoby się nawet godzin, sprawa Tomasza Boskiego jako ofiary wielkiej firmy medialnej nabrała rozgłosu. Stacje telewizyjne, redakcje gazet i magazynów, radiostacje i uznane autorytety otrzymywały a niekiedy i publikowały treść listów, wypowiedzi, emaili i faksów. Nie trzeba było długo czekać, zanim pojawiła się pierwsza interpelacja poselska w parlamencie. Opozycja była zachwycona okazją do zaatakowania rządu.

„Ten rząd łączą szczególnie ciepłe relacje ze stacją „Baron TV”. Oni nigdy nie mówią o was źle i zawsze są pierwsi wpuszczani na wasze salony. A teraz pokazali swój prawdziwy charakter zwalniając bez najmniejszego uzasadnienia człowieka, który ośmielił się mieć własny pogląd i przedstawić go publicznie. To wasze metody działania i efekt waszego negatywnego wpływu na media” – prezes największej partii opozycyjnej z satysfakcją wygłaszał z mównicy oskarżycielskie słowa wskazując palcem premiera.

Zarząd „Baron TV” prowadził intensywne konsultacje z prawnikami i specjalistami od public relations, aby ustalić dalszy tok postępowania. Brak natychmiastowej reakcji ze strony stacji działał na jej niekorzyść. W ciągu czterech dni powstał i natychmiast podjął działania Społeczny Komitet Obrony Tomasza Boskiego. Dwóch znanych prawników zaoferowało komitetowi swoje bezpłatne usługi.

Tomasz stał się modnym tematem dnia, podobnie jak jego niedawny pracodawca. Niemała część społeczeństwa z napięciem i rosnącym zniecierpliwieniem śledziła rozwój sytuacji i czekała na kolejne wydarzenia. Konfrontacja jednostki ze znaną stacją telewizyjną nabrała charakteru serialu, w którym pojawiło się kilka ciekawych wątków i różne możliwości zakończenia.

 

 

 

Przekaż dalej
0Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *